29.05.2025 r. w Białowieży odbył się wojewódzki etap Konkursu Wiedzy Ekologicznej „Różnorodność biologiczna i formy ochrony przyrody w Polsce”, którego tematyka skupiała się na wszystkich parkach narodowych i krajobrazowych Województwa Podlaskiego oraz jego wyjątkowej bioróżnorodności.
Naszą szkołę godnie reprezentowała Hanna Włostowska z klasy 7C, która – dzięki swojej systematycznej pracy i ogromnej pasji do przyrody – zdobyła tytuł finalisty konkursu!
Ale to nie wszystko! Hania została również wyróżniona za przygotowanie filmu edukacyjnego o Narwiańskim Parku Narodowym, który zachwycił jury nie tylko treścią, ale i wrażliwością w ukazaniu piękna rodzimej przyrody oraz jej zagrożeń.
W przygotowaniach do konkursu Hani towarzyszyła pani Katarzyna Bartłomiejczuk, której serdecznie dziękujemy za opiekę merytoryczną i inspirację.
Gratulujemy Hani tego podwójnego sukcesu – jesteśmy dumni z jej zaangażowania, wiedzy i kreatywności. Życzymy kolejnych osiągnięć i mamy nadzieję, że inni uczniowie pójdą w jej ślady, odkrywając bogactwo naszej przyrody z takim samym zapałem!
Redakcja
Dzisiaj w naszej szkole odbyła się wyjątkowa inicjatywa, która połączyła uczniów, nauczycieli, rodziców i całą lokalną społeczność. Wszystko za sprawą loterii fantowej, z której dochód zostanie przeznaczony na budowę stacjonarnego hospicjum dla dzieci w Białymstoku. Pomysłodawczyniami i organizatorkami wydarzenia były Bogusława Dąbrowska, Urszula Tyminska oraz Izabela Fiedorczuk.
Loteria została zorganizowana w szkolnych murach, a każdy mógł wesprzeć szczytny cel, kupując losy o wartości 1 zł, 2 zł, 5 zł, 10 zł lub 20 zł. Każdy los wygrywał, a wśród fantów znalazły się zabawki, puzzle, gry edukacyjne, pluszaki, samochodziki, książki i rękodzieło. Łącznie, dzięki pomocy rodziców i uczniów udało się zgromadzić prawie 500 fantów.
Zebrane środki w kwocie 2712,90 zł w całości zostaną przekazane na budowę stacjonarnego hospicjum dziecięcego w Białymstoku, które będzie pierwszym tego typu miejscem w regionie. Placówka powstaje z inicjatywy Fundacji „Pomóż Im” i będzie oferować kompleksową opiekę medyczną, psychologiczną i duchową nieuleczalnie chorym dzieciom oraz wsparcie ich rodzinom.
Loteria była nie tylko akcją charytatywną, ale i ważną lekcją dla młodych ludzi. Uczniowie z zaangażowaniem pomagali w organizacji wydarzenia – przygotowywali i pakowali fanty, obsługiwali stoisko z losami. To realny przykład wychowania przez działanie i nauka empatii w praktyce.
W Miejskim Zespole Szkół w Wysokiem Mazowieckiem znów udowodniono, że wspólne działanie, nawet w niewielkiej społeczności, może mieć ogromną moc. Dzięki sercu i determinacji organizatorek oraz hojności uczestników, nadzieja na powstanie hospicjum dziecięcego staje się coraz bardziej realna. Bo pomaganie – jak pokazali nauczyciele i uczniowie – zawsze się opłaca.
Izabela Fiedorczuk, Bogusława Dąbrowska, Urszula Tymińska
Należy podróżować, by się czegoś nauczyć
Słowa Marka Twaina towarzyszyły klasom 8 i klasie 7a, którzy wybrali się wraz z opiekunami: Panią Agatą Bielińską , Panią Katarzyną Kulesza, Panią Janiną Berbachowską i Panem Tomaszem Krajewskim na długo wyczekiwaną wycieczkę.
Fantastyczny czas, ciekawe miejsca. Wrocław, Czechy,Góry Stołowe i Energylandia - program wycieczki napięty i ekscytujący.
27 maja przed godziną 6 zebraliśmy się punktualnie na miejscu zbiórki i …
WITAJ PRZYGODO…
O nasze bezpieczeństwo w czasie podróży zadbało dwóch kierowców, którzy bezpiecznie dowieźli nas do Wrocławia.
Wrocław - miasto mostów, historii i …krasnali. To nieodłączny symbol Wrocławia. Od 2005 roku umieszczane są na skwerkach, chodnikach itp. Przedstawiają różnorodne sceny i postacie nawiązujące do historii, kultury i życia codziennego miasta. Spacerując ulicami miasta podziwialiśmy Stare Miasto, Ratusz - wyjątkowy zabytek gotycki ,którego budowa trwała ok. 250 lat. To właśnie tu spotkaliśmy najwięcej figurek krasnali, którzy mają swoją podziemną krainę tuż za kamieniczkami ,,Jaś i Małgosia’’. Na wrocławskim Rynku pomnik komediopisarza Aleksandra Fredry. Rynek przepełniony straganami, jako że rozpoczął się jarmark świętojański. Lecz to co przyciągnęło wzrok, niektórych ,zwłaszcza chłopców to mnóstwo kibiców drużyn Real Betis Sewilla i Chelsea Londyn ,którzy spacerowali, śpiewali i przesiadywali w kawiarnianych ogródkach wyczekując na finał Ligii Konferencji ,który miał się odbyć następnego dnia.
Plac Solny i Ostrów Tumski to kolejne miejsca ,które udało się nam podziwiać. Ostrów Tumski to najstarsza i zabytkowa część Wrocławia. Wrocławski latarnik ,dzień w dzień przemierza Ostrów, żeby zapalić ponad 100 latarni gazowych.
Czterogwiazdkowy hotel ,,Werona’’ w Dusznikach Zdroju to baza noclegowa naszej ekipy. Czekały na nas luksusowe pokoje i przewyborna obiadokolacja. Zmęczeni, lecz mega zadowoleni udaliśmy się na odpoczynek. Ale czy zasnęliśmy od razu? To już nasza tajemnica.
Cały drugi dzień naszej wycieczki spędziliśmy w Czechach. Pierwszym punktem programu –ZOO SAFARII w Dvur Kralove. Podróżując safari busem podziwialiśmy stada żyraf, nosorożców i antylopy, lwie wzgórze i wybieg mandryla. Znajduje się tu największa kolekcja zwierząt afrykańskich w Europie. Odwiedziliśmy między innymi: pawilon Madagaskar z lasem tropikalnym, który zamieszkują lemury i orangutany. Na afrykańskiej sawannie podziwialiśmy słonie a po drugiej stronie ,,afrykańskie bestie’’ - gepardy, lamparty i hieny. Niesamowite przeżycie. Wszystkie zwierzęta - na wyciągnięcie ręki, w całej swojej okazałości.
Drugi punkt programu - Skalne Miasto w Adrszpach z wysokością do 786 metrów. Pokonaliśmy trasę ok. 3,5 km, ponad 2000 schodów, płynęliśmy również łodzią, podziwiając różnorodne formacje skalne sięgające nawet 90 metrów wysokości. Każda z nich ma swoją historię. Wśród skał ukryty jest Wielki Wodospad.
Niezapomniany czas z mnóstwem wrażeń. Zmęczeni lecz mega zadowoleni, po krętych, wąskich, górskich drogach, z dreszczykiem emocji dotarliśmy do naszej ,,Werony’’ na przepyszne jedzonko i zasłużony odpoczynek.
Trzeci dzień wycieczki rozpoczął się wczesnym rankiem. Pierwszym punktem programu był Szczeliniec Wielki - najwyższy szczyt Gór Stołowych wysoki na 922 m. n.p.m. Wejście po stromych schodach było wymagające, ale widoki na szczycie i niezwykłe formacje skalne wynagrodziły każdy trud. Na górze czekały na nas niezwykłe formacje skalne ,które przypominały rożne kształty - m.in. Małpoluda, Wielbłąda, czy tron Liczyrzepy. Przejście przez wąskie szczeliny skalne dostarczyło nam wielu emocji i zabawy.
Następnie udaliśmy się do Kletna, gdzie zwiedziliśmy Jaskinię Niedźwiedzią. Zachwyciła nas swoimi formami naciekowymi i tajemniczą atmosferą. Przewodnik ciekawie opowiadał o historii jaskini i jej odkryciu. Przemierzyliśmy dzisiaj ponad 22 tysiące kroków.
Po raz kolejny ,,Werona’’ zachwyciła nas swoim menu.
Ostatni dzień wycieczki - ENERGYLANDIA - atrakcja wyczekiwana przez wszystkich. Każdy chciał w pełni wykorzystać ostatnie chwile razem. Wielkie rollercoastery, które zapewne dobrze znacie, Zadra, Hyperion, Mayan, Abyssus i wiele innych, dostarczyły nam sporej dawki adrenaliny. Niektórzy stroniący od ekstremalnych atrakcji wybrali lżejsze kolejki. Do autokaru wróciliśmy wymęczeni ,ale w pełni zadowoleni. Po trasie McDonald’s.
Zmęczeni, ale mega zadowoleni dotarliśmy do naszego miasteczka gdzie czekali na nas wytęsknieni rodzice.
To już ostatnia wycieczka w tym składzie. Klasy 8 niedługo opuszczą mury szkolne. Lecz na zawsze w naszej pamięci pozostaną wspomnienia i wspólne chwile spędzone RAZEM.
Uczestnicy wycieczki
Mieszkaliśmy w Bradze, kilkadziesiąt kilometrów od Porto- drugiego co do wielkości miasta w Portugalii. Miasto ładne, o średniowiecznej zabudowie i z barokowymi kościołami, z których Braga słynie. Tu jest najstarsza w Portugalii katedra. Wnętrza świątyń bogato zdobione, w niektórych świetnie zachowane azuleje- płytki ceramiczne złożone we wzór zwykle przedstawiający sceny biblijne lub sceny z życia dawnych Portugalczyków. Azulejo- to znak rozpoznawczy w budownictwie Portugalii. Ceramicznymi różnokolorowymi płytkami pokryte są domy, tworząc ładne mozaiki i chroniąc budynki przed złymi warunkami pogodowymi. Wygląda to pięknie. Współcześnie jednak rezygnuje się z takiego wykończenia kamienic lub stosuje się proste, jednokolorowe, jak na tej, w której mieszkaliśmy.
Bragę poznaliśmy wzdłuż i wszerz. Nowoczesne budynki sąsiadują z dawnymi pałacami. Centra handlowe ukryte są za fasadami zabytków. Pałace i zamki robią wrażenie wieczorami. Otoczone różanymi parkami łuki średniowiecznych budowli ożywają, wyzwalając w wyobraźni dawno przebrzmiałe historie. Tuż obok Bragi na wzgórzach położone są dwa znaczące sanktuaria – Bom Jesus- Dobrego Jezusa i Sameiro. Z dziedzińca drugiego rozciąga się cudowna panorama na Bragę, pierwszy- zachwyca architekturą, zaskakuje pomysłowością schodów ; między ich podestami kryją się poświęcone różnym zmysłom fontanny. Wokół jest piękny park z kwitnącymi gardeniami o cudnym zapachu. Park z mnóstwem grot, wodospadów i klombów- urokliwe miejsce. W obu sanktuariach zgromadzono wiele relikwii świętych. Idealne miejsca do skupienia i modlitwy.
Nieopodal Bragi leży malutkie miasteczko Guimares. Zwiedziliśmy je. Ciasny rynek ze świątynią w centrum, wąskie ulice z domami ozdobionymi mnóstwem kwiatów. Tu czas się zatrzymał. To punkt obowiązkowy, bo stąd wywodzi się pierwszy król Portugalii Alfons I teraz dumnie stojący na pomniku. Zamek został i odrestaurowany i we wnętrzu kryją się skarby- japońskie wazy, meble, obrazy, arrasy. Siedziba ta wykorzystywana jest na organizację ważnych spotkań współczesnej głowy państwa z dostojnikami. My poczuliśmy się jak ci dostojnicy.
Wycieczki do Porto były naszą codziennością- tu mieściły się szkoły partnerskie. Miasto położone u ujścia rzeki Duero na wzgórzach tworzy piękny krajobraz. Słynne jest z wina porto, choć to wytwarzane jest w ...Vila Nova de Gaia, obok Porto. Niestety, nie mogliśmy uczestniczyć w degustacji tego znanego trunku. Za to ze smakiem zajadaliśmy pastel de nata- babeczki z budyniowo- jajeczną masą z cynamonem, - specjał Portugalii.
W mieście tętni życie. Kamienice zachwycają różnorodnością azulei. W wielu miejscach „stoi” Ronaldo- bożyszcze Portugalczyków. Wąskie uliczki zawsze prowadzą pod górę( a to pech!), ale cześć zwiedzania odbyliśmy kolejka linową nad miastem, łodzią i tradycyjnym żółtym tramwajem. Oba środki lokomocji to dowód przeskoku cywilizacyjnego od nowoczesności do tradycji. W tramwaju motorniczy przekłada siedzenia zgodnie z kierunkiem jazdy, a pasażerowie pociągają za sznur, uruchamiając dzwonek, by zatrzymać pojazd. Fajne przeżycie, zwłaszcza, że za oknem rozciągała się piękna panorama miasta, a celem wyprawy były plaże nad Atlantykiem. Ocean jak każda wielka woda- piękny, nieokiełznany. Robi wrażenie jak każde morze. Świadomość jednak, że to jeden z 5 oceanów świata imponuje. Tu rosną palmy, nad Arktycznym krajobraz na pewno jest inny. Kąpaliśmy się w oceanie. Woda miała temperaturę jak Bałtyk w środku lata. Fale wysokie, wybrzeże piaszczyste, muszelek prawie nie ma, za to trafiają się rozgwiazdy i kraby. Miłośnicy kamieni znajdą tu piękne okazy wygładzone przez fale. Na wybrzeżu wydmy, woda omywa ogromne głazy w brązowo- żółtych kolorach. Na innych plażach jeszcze widzieliśmy zabytkowe osiemnastowieczne wiatraki i latarnie morskie. Każdy znalazł dla siebie element wart uwagi.
Do stolicy Portugalii wyjechaliśmy podekscytowani. I nie zawiedliśmy się. Odbudowane po trzęsieniu miasta nabrzeże robi wrażenie. Łuk tryumfalny jest dowodem na zwycięstwo człowieka nad potęgą natury. Zwycięstwem pozornym i chwilowym, bo jednak żywioły rządzą, co z kolei upamiętnił nieodbudowany kościół, do którego wnętrza dobrało się trzęsienie ziemi. W Lizbonie zachwyca wszystko. Kamienice, rzeźby, place, port, ...chodniki ułożone przez zdolnych brukarzy. Ich tytaniczna praca została uhonorowana pomnikiem ku ich czci. Dywany kamienne to znak rozpoznawczy tego miasta. Na głównym placu kostka robi wrażenie trójwymiarowej, działając na zmysły pieszego. W Lizbonie też są zabytkowe pojazdy- winda i tramwaj- tym razem czerwony. Stolica Portugalii kojarzy się z odkryciami geograficznymi i konkwistatorami. Tu spoczywa Vasco da Gama, tu na nabrzeżu w dzielnicy Belem jest symboliczny Pomnik Odkrywców. Zachwyca klasztor Hieronimitów i wieża- pierwszy punkt obronny zachodniej części Lizbony.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy Fatimę sławną z objawień Matki Bożej. Tu Maryja pokazała się trojgu dzieciom, przekazując przesłanie dla świata. Miejsce przyjmuje mnóstwo pielgrzymów, my byliśmy tam dzień po rocznicy pierwszego objawienia 14 maja.
Część z was na pewno kojarzy Portugalię z kolorowym kogutem. Tak naprawdę, choć kulturowo związany z całym krajem, pochodzi się z Barcelos. Z ptakiem łączy się legenda o pielgrzymie, którego przed śmiercią uratował właśnie kogut. W Barcelos przez chwilę uczestniczyliśmy w życiu tej społeczności, chodząc po największym w Portugalii rynku. W każdy czwartek zwykły parking i sąsiednie ulice zamieniają się w ...targ. Można tu kupić wszystko- ryby, owoce, sadzonki, meble, pamiątki, przedmioty codziennego użytku, odzież...
Nad Atlantykiem góruje Viana do Castelo- mała urokliwa miejscowość z XIII wieku z sanktuarium św. Łucji. Zwana jest perłą północnej Portugalii. Brak już słów na opisanie obiektu i jego otoczenia widzianego ze wzgórza- zółtych plaż i szmaragdu oceanu.
Mimo długiego tekstu nie da się opisać wszystkich miejsc, obiektów i utrwalić wrażeń. Podróż do Portugalii to dla niektórych na pewno wyprawa życia. Dziękujemy za tę szansę.
Projekt „Międzynarodowa ścieżka rozwoju MZS w Wysokiem Mazowieckiem” nr 2024–1-PL01–KA122-SCH-000216862, realizowany w sektorze "Edukacja szkolna" programu „Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Plus w ramach Akcji 1 - „Mobilność edukacyjna” (KA122-SCH).
Beneficjenci projektu FRSE
Podróże kształcą. Każdy zna to powiedzenie. Dziecko znajduje się z dala od troskliwych rodziców i ,chociaż ma obok siebie gotowych do pomocy opiekunów, musi być w większym stopniu samodzielne.
Zaczyna się od porządku wokół siebie. W domu dbają o to czarodziejskie ręce mamy, tu sami. Trzeba posłać łóżko, wygładzić ubrania i poskładać je, pozamiatać pokój i sprzątnąć po posiłku. Czynności zwyczajne, codzienne, robione z automatu, ale niektórzy musieli się tego nauczyć.
Obiad i kolację mieliśmy w restauracji. Pełna obsługa, więc tylko grzeczne „obrigada”na koniec wybrzmiewało. Spróbowaliśmy innej kuchni. Mięso i ryba czy spaghetti były przyrządzone podobnie tak jak u nas, natomiast jako dodatek dostawaliśmy ryż z pieczonymi ziemniakami lub chipsami. U nas też nie je się raczej ryby z makaronem, tu- owszem. W naszej polskiej kuchni jest więcej surówek, tu – trzeba o nie oddzielnie poprosić.
Śniadania robiliśmy sami. I tu było pole do popisu dla wyobraźni. Nie poprzestawaliśmy na prostych kanapkach. Jajecznica, sałatki, tosty, frytki, placuszki z bananów, czasem smażona pierś z kurczaka- pełny wypas. Znane fast foody mogłyby się od nas uczyć. To też ciekawa lekcja samodzielności i zaradności. Wcześniej trzeba było zrobić zakupy lub listę produktów potrzebnych do przygotowania posiłku. Raz prawie 3 km ktoś niósł ziemniaki z obawy, że pobliski sklep będzie zamknięty. Nocą, przy cmentarzu...determinacja była ogromna.
Lotnisko to kolejne miejsce do pobierania nauk. A doświadczenie mieliśmy spore, bo każda podróż była z przesiadką na ogromnym europejskim lotnisku w Zurichu lub w Monachium. Młodzież umie zdać bagaż, odczytać informacje na tablicach, znaleźć terminal, bramkę( gate), przyporządkować się do grupy. W Monachium musieliśmy na terminal przejechać pociągiem- tak ogromny był to port. Młodzież bez trudu rozszyfrowała, jak pobrać darmowe wifi na podstawie karty pokładowej, znaleźć zbiornik z pitną wodą, by nie wydawać cennej gotówki. Oswoiliśmy się także z niespodziankami przy odbiorze bagażu rejestrowanego- czasem nie przylatuje wraz z pasażerem lub jest uszkodzony- trzeba wtedy złożyć odpowiednie reklamacje.
Spotkaliśmy przeróżnych podróżnych. Czasem zamienialiśmy z niektórymi parę słów po angielsku, czasem wystarczył tylko uśmiech. Ludzie wszędzie się spieszą. Dobrze było popatrzeć na to z boku w oczekiwaniu na swój lot.
Projekt „Międzynarodowa ścieżka rozwoju MZS w Wysokiem Mazowieckiem” nr 2024–1-PL01–KA122-SCH-000216862, realizowany w sektorze "Edukacja szkolna" programu „Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Plus w ramach Akcji 1 - „Mobilność edukacyjna” (KA122-SCH).
Beneficjenci projektu
Wyjazd do Portugalii relacjonowaliśmy na bieżąco na FB, dlatego tu, na stronie dokonamy syntezy.
Wyjechało 15 osób, które przeszły rekrutację według kryteriów zapisanych w regulaminie. Należało mieć dobre oceny z wiodących w projekcje przedmiotów , czyli techniki, biologii, informatyki, geografii i biologii. Umiejętność komunikowania się w języku angielskim także była brana pod uwagę, a także zachowanie- w końcu jechała za granicę grupa reprezentująca szkołę i Polskę.
Nauka
Odwiedziliśmy szkoły partnerskie w Porto. Jedna z nich to technikum z klasami sportowymi. Uczy się w niej liczna grupa Portugalczyków i Brazylijczyków oraz pojedynczy przedstawiciele Rosji, Etiopii czy Nepalu. Zaciekawiły nas robione przez dzieci pomoce naukowe wystawione w przeróżnych miejscach przytulnych wnętrz. Razem z uczniami braliśmy udział w ćwiczeniach z chemii, fizyki i biologii.
Sprawdziliśmy przewodzenie prądu przez nasze ciała, poeksperymentowaliśmy, jak działają antybiotyki na choroby nękające nasze organizmy. Grupa ekologów objaśniła nam obieg rzeczy w środowisku, zanim trafia do recyklingu. Niewątpliwym przeżyciem było badanie PRAWDZIWYCH zwierzęcych organów- poznanie budowy i działania serca świni. Przerażające ale ekscytujące było dotykanie mięśnia i obserwowanie zawiłości aorty i tętnicy.
Ćwiczenia z chemii odbywały się na prawdziwych wykafelkowanych stanowiskach. Odczynniki wprawdzie były w butelkach po sokach, ale użycie fenoloftaleiny było skuteczne i udowodniło poziom zasadowości badanych preparatów.
Kto jest zainteresowany temperamentem człowieka, odbył ciekawa przygodę w głąb historii badań nad cholerykami , sangwinikami, melancholikami i flegmatykami. A kto chce poznać swoje ciało, mógł wykonać proste badania ciśnienia, zmierzyć BMI i dostać wskazówki, jak pracować nad sobą, by zachować równowagę mięśni i tkanki tłuszczowej bez wysiłku, bez uszczerbku na zdrowiu i z przyjemnością.
Dużo by jeszcze o tym pisać. Młodzież zabiegała o naszą uwagę. My także z ciekawością obserwowaliśmy relacje między nimi a nauczycielami. Podobała nam się dość swobodna atmosfera z niewymuszonym zachowaniem dyscypliny.
W szkole sportowej nie sposób nie zaliczyć wspólnych rozgrywek w piłkę nożną , koszykówkę i nauczyć się tańców. Nasi dziadkowie rozrzewniliby się, widząc na boisku narysowane „ klasy” i „ chłopki” - zabawy z ich dzieciństwa -do skakania i wspólnego spędzania czasu.
W szkole podstawowej z kolei postawiono na integrację i poznawanie naszych państw. My zaprezentowaliśmy nasz kraj, województwo, największe miasta, naszą miejscowość i regiony Polski. Mówiliśmy po angielsku i w tym języku słuchaliśmy prelekcji Portugalczyków o ich kraju, zainteresowaniach młodych, zróżnicowaniu demograficznym i narodowościowym tego obszaru. Poznaliśmy podstawowe zwroty grzecznościowe w języku portugalskim i potem swobodnie się nimi posługiwaliśmy w komunikacji na co dzień.
Mowa jest niewątpliwie ważna. Nauczyciele tej szkoły przypomnieli nam, że językiem międzynarodowym jest sztuka- muzyka i plastyka. To ona pozwala oddać emocje, które przepełniają młode serca. Z marszu zagraliśmy utwór muzyczny z tamtejszą orkiestrą. Bez trudu włączyliśmy kastaniety, trójkąty i tamburyna, by grany utwór rozbrzmiał pełniej, bardziej emocjonalnie. Wierzcie nam, wyszło naprawdę dobrze. W mig znaleźliśmy wspólny język z dyrygentką; naprawdę nasi muzycy byliby z nas dumni.
Na plastyce z kolei wyrażaliśmy nasze uczucia, rysując” co nam w duszy gra”- jakby powiedział Wyspiański. Powstały piękne prace, zrobione zespołowo, według wspólnie ustalonej koncepcji.
To były miłe spotkania, twórcze, wesołe , pełne wzajemnej ciekawości. Czas szybko minął, pożegnaliśmy się, ale od czego jest FB?
Projekt „Międzynarodowa ścieżka rozwoju MZS w Wysokiem Mazowieckiem” nr 2024–1-PL01–KA122-SCH-000216862, realizowany w sektorze "Edukacja szkolna" programu „Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Plus w ramach Akcji 1 - „Mobilność edukacyjna” (KA122-SCH).
Ciąg dalszy nastąpi . Uczestnicy projektu
26 maja klasy VI – VIII oraz III uczestniczyły w spotkaniu autorskim z doktorem chemii Adamem Mirkiem znanym influencerem i autorem dwóch książek „ Bebechy” i „ Glutologia”.
Spotkanie miało formę wywiadu. Autor odpowiadał na pytania przygotowane przez licealistki , a w drugiej części – publiczność.
Pisarz popularyzuje naukę. Potrafi łączyć skomplikowane treści chemiczne i biologiczne, ujmując je w przystępnej dzieciom formie. Jest to nie lada sztuka, by zainteresować młodych czytelników poważnymi zagadnieniami. Poważnymi i potrzebnymi- bo cóż innego niż rozumienie działania naszych ciał jest ważne? Wpływa ono na odżywianie i świadome odczytywanie sygnałów, które organizm nam daje.
Adam Mirek mówił ciekawie i używał przepięknego języka polskiego. Zdradzimy wam sekret- już w czasach szkolnych potrafił łączyć pasję do przedmiotów ścisłych z doskonałym władaniem piórem. Pisał swobodnie i ciekawie. Swoją osobą obala mit o jednostronnych zdolnościach. Można jednak kochać chemię i język polski czy angielski jednocześnie.
W drugiej części spotkania autor zaproponował ciekawe doświadczenia. Było lizanie łokci ( tylko swoich), zginanie palców, eksperymenty z przełykiem- dużo śmiechu i zabawy, które dowodziły, że nasze zachowania są wynikiem spadku otrzymanym po przodkach żyjących przed tysiącami lat i ...genetyki.
Bardzo ciekawe i pouczające spotkanie. Panu Adamowi życzymy dalszych sukcesów. Czekamy na kolejną książkę o chemii.
Redakcja
23 maja 2025 roku odbyła się X edycja szkolnego konkursu: Polskie Powstania Narodowe w XVIII - XIX wieku. Celem konkursu było poszerzenie wiadomości związanych z walką Polaków o zachowanie i odzyskanie niepodległości w wymienionych wyżej wiekach.
Pytania dotyczyły nie tylko historii naszego kraju, ale również historii naszego regionu i miasta, ponieważ również tu, szczególnie w okresie powstania styczniowego trwały zażarte walki z armią zaborcy rosyjskiego.
W konkursie udział brało 16 uczniów z klas: VIII B, VII A, VII C, VII D, VI A i V B
Wyniki najlepszych w konkursie :
1. Julia Malinowska VIII B - 37 pkt.
2. Mateusz Dąbrowski VIII B - 36 pkt.
3. Martyna Bagińska VII D - 35pkt.
4. Gabriela Dąbrowska VII D - 34 pkt.
5. Tomasz Leoniak VII A - 34 pkt.
6. Franciszek Ostrowski VII A - 31 pkt.
Gratulujemy zwycięzcom, i zapraszamy wszystkich za rok na kolejną edycję.
Tomasz Krajewski
23 maja Liceum Ogólnokształcące zaprosiło ósmoklasistów na dzień otwarty w swoich podwojach. Wyremotowana szkoła kusi doskonałym zapleczem. Dobrze wyposażone sale, kącik do spotkań towarzyskich, smakowite obiady w stołówce. To niezbędne elementy. Ważniejsza jednak jest wykształcona kadra, która umie zachęcić do pracy i rozumie problemy dorastającej młodzieży.
Wybór liceum to także poważna decyzja. Ucząc się w technikum, wychodzisz z konkretnym zawodem. Tu- zdajesz maturę i zakładasz dalsze kształcenie na wyższej uczelni lub w szkole policealnej. Na starcie wybierasz profil. Czy jesteś matematykiem? Czy może bliższe są ci nauki humanistyczne? A może marzysz o zawodzie lekarza? To wszystko trzeba wziąć pod uwagę, wybierajac profil. W szkole jest też klasa policyjna. Pewnie łatwiej będzie tym uczniom zostać stróżami porządku i prawa, choć samo ukończenie tej klasy tego nie gwarantuje.
W szkole działa prężnie SU, o czym można się było przekonać podczas dzisiejszego dnia. SU współorganizował dzień otwarty, a w całość zaangażowana była spora grupa młodzieży i nauczycieli.
Wysokie loty! Rozwiń skrzydła! Leć za marzeniami! Myśl przyszłościowo!- To hasła, które mogłoby zawrzeć w sobie jedno łacińskie powiedzenie Horacego "Sapere aude" - Ośmiel się być mądrym.! To proponuje ta szkoła, dając Ci dobry start. Gdzie wylądujesz? To w dużej mierze zależy od Ciebie.
Dziś zetknąłeś się z ogólniakiem, rozwiazywałeś quizy. Może nawet wywalczyłeś nagrodę dyrektora? Zadbano, byś się poczuł dobrze- objedzony frytkami, goframi, popcornem i ciastem. To miłe. Bardzo. Pomyśl jednak nie o ciele, ale o intelekcie.
Dobrze rozważ wszystkie oferty. Zobacz, gdzie będziesz czuł się najlepiej. Rozważ, co pomoże Ci znaleźć takie miejsce, które Cię uszczęśliwi. Wszędzie trzeba włożyć wysiłek, by coś osiągnąć!
Redakcja
Niedługo koniec roku szkolnego. Ósmoklasiści stoją przed wyborem najlepszej dla siebie szkoły. Te zaś prezentują siebie, by stać się atrakcyjnymi dla jak największej liczby młodzieży.
Kto lubi nauki techniczne? Kto ma głowę do biznesów i umie logistycznie wszystko zaplanować? A może jego pasją jest gotowanie? Może liczenie czy informatyka? Zespół Szkół Zawodowych w Wysokiem Mazowieckiem- zwany potocznie Staszicem- się kłania. Patron zobowiązuje- to przyrodnik, działacz polityczny, filozof, reformator... Żył w oświeceniu- epoce intensywnego rozwoju nauki.
Staszic wysokomazowiecki stanął na wysokości zadania! Klimaty hawajskie uprzyjemniły dzień kandydatom do szkół średnich. Kolorowe kotyliony, stroje rodem z egzotycznej wyspy, nawet prawdziwy piasek i nagle wyrosłe palmy- taki rozmach trudno będzie przebić. Przyjechano po nas wesołym autokarem. Czuliśmy się ważni i docenieni. Jak królowie...
Przyszli uczniowie mogli zobaczyć, że owszem, nauka jest najważniejsza- prowadzona przez profesjonalistów i świetnie zarządzającą dyrekcję- ale liczy się też atmosfera- przyjazna, ciepła, wesoła. Młodzież potrzebuje przeżywania radości, nie można żyć w stresie i czekać na dorosłość, która, jak wiemy, bywa szara.
Cudownie przygotowany dzień otwarty w Staszicu. Lody i drobne przekąski to miły akcent.
Przed ósmoklasistami poważna decyzja. Niebawem odwiedzą inne z miejskich szkół. Pamiętajcie- musicie wziąć pod uwagę swoje zainteresowania, zdolności, pomysły na życie. Dobrze wybierzcie.
Redakcja
21 maja uczniowie klas IV-VII wybrali się na lekcję multimedialną do MOK w Wysokiem Mazowieckiem. Naszym tematem było AI. Jest to sztuczna inteligencja, która na pewno gości w telefonach dzieci. Lecz czy jest to w jakimś stopniu niebezpieczne?
Prelegentka wyjaśniła nam, jak łatwo przerobić czyjąś twarz za pomocą jednej aplikacji. Dlatego powinniśmy uważać, jakie zdjęcia lub filmiki publikujemy w Internecie. Są też takie przypadki, kiedy myślimy, że dzwoni do nas ktoś bliski, ale trzeba być czujnym- wykorzystywana bywa metoda zmiany głosu, zazwyczaj w celu wyłudzenia pieniędzy.
Później rozmawialiśmy o robotach, które dzięki specjalnym oprogramowaniom mogą zastępować nas w codziennych pracach takich jak gotowanie i sprzątanie. Często też wykorzystywane są w medycynie. Dużo osób twierdzi, że animatroniki są bardzo przydatne i powinno być ich więcej, w końcu roboty nie potrzebują wolnego w pracy ani zwolnień. Dowiedzieliśmy się, że nasz rodak Łukasz Kozlik przyłączył się do stworzenia maszyny, która wygląda jak człowiek i posiada mięśnie, dzięki nim jest jeszcze bardziej realistyczny.jaka jest więc przyszłość AI? Czy człowiek utrzyma kontrolę nad nią? Oby...Nie chcemy przecież żyć w świecie ułudy i generowanych emocji.
Na koniec oglądaliśmy film o chłopaku, który interesował się grami i chciał zostać progamerem. Tylko to mu chodziło po głowie. Nagle w jego mieście pojawiła się bardzo silna anomalia AI, która chciała zawładnąć światem. Musiał stawić jej czoła. Film pokazuje, iż sztuczna inteligencja potrafi nam pomóc i zna odpowiedź na każde pytanie, ale może być szkodliwa, jeżeli nie jest pod kontrolą.
Oliwia Brzóska klasa VI a
21.05.2025 odbyła się część 2 „Lekcji w kinie''. Zajęcia były podzielone na 2 części.
W pierwszej pani prowadząca zadała nam pytanie: „Co to inteligencja...''..Było dużo przeróżnych odpowiedzi np.. mądrość,wiedza,nauka ...A potem przyszło pytanie, co to „sztuczna inteligencja?''.Dowiedzieliśmy się, że pierwsza myśl o AI (sztucznej inteligencji) pojawiła się u Alana Turing'a, od którego nazwiska wziął się „Test Turinga''. Polegał on na zadawaniu pytań robotom, by się uczyły.
Pani, która prowadziła zajęcia, zadała nam kolejne pytanie: „ Czy roboty są potrzebne człowiekowi?” Odpowiedzi były różne. Wytłumaczyła nam, do czego są potrzebne roboty, do czego nie. Kolejne pytanie dotyczyło użycia przez nas Chat'u GPT do odrabiania lekcji. Prawie 1/2 całej sali podniosła rękę. Potem wykładowczyni opowiadała nam o ''robotach humanoidealnych'', które są stworzone na wzór człowieka do wykonywania codziennych czynności np. robienia kanapek, sprzątania, prowadzenia auta. Pani uświadomiła też nam niebezpieczeństwa wychodzące ze sztucznej inteligencji. Wśród nich jest Deepfake i Spoofing polegający na podszywaniu się za kogoś głosem, zdjęciem, które zostało właśnie wygenerowane przez AI. Dzięki temu złoczyńcy podszywają się pod nas i wyłudzają pieniądze.
Pod koniec I części Pani pokazała nam stronę internetową Suno, gdzie sztuczna inteligencja wygenerowała piosenkę z hasłami z tej lekcji.
W drugiej części był film o chłopaku, który chciał zostać ''progamerem''. Dostał w szkole „1”, a jego mama zabrała mu komputer. Uczeń poszedł z kolegą do salonu gier, gdzie z kosmosu spadła do salonu Anomalia level'u 4. Ośrodek na temat spraw paranormalnych zebrał najlepszych graczy i musieli wejść do portalu i walczyć z anomalią w 3 level'ach, które były wspomnieniami graczy. Główny bohater wygrał i mógł poprosić ''insekta''o wszystko. Zażyczył sobie samochodu, komputera,dziewczyny, mocy tworzenia i bomby intermagnetycznej. Kliknął ją i po anomalii. Po całej akcji chłopak starał się zachowywać odstęp między graniem a nauką. Pomogła mu w tym koleżanka.
Dzięki spotkaniu dowiedzieliśmy się o wielu rzeczach związanych z AI (sztuczną inteligencją). W imieniu wszystkich uczniów chciałbym podziękować za zajęcia całej załodze ''Lekcji w kinie''
Damian Duchnowski kl.VI
a