Johanna Spyri "Heidi"
Szwajcaria. Piękny kraj. To tam właśnie wychowała się Heidi i tam w wieku pięciu lat trafiła do dziadka, zgorzkniałego staruszka żyjącego na hali. Jak bardzo dziewczynka zmieni życie starszego pana? Czy jest szansa na pogodzenie go z... właściwie całą resztą świata? Życie bardzo dziwnie się układa, prawda?
Szczęście może trwać wiecznie... albo skończyć się całkiem niedługo. Co zrobi wtedy już ośmioletnia Heidi, którą nagle rozdzielą z ukochanym dziadkiem, zabierając ją do miejsca tak strasznego, że nazywają ją tam Adelajdą? W jaki sposób i dlaczego? A może wyjdzie to komuś na dobre? Ale jak? Przecież to oznacza rozłąkę ze wszystkimi, których kochała! Z Piotrkiem Koźlarczykiem, z kózkami, z babunią! To niemożliwe! A może...
Kto wie, co spotka dziewczynkę, która znajdzie się w miejscu zupełnie innym niż spokojne Alpy. Gdzie? W wielkim mieście, oczywiście! A dokładniej? Cóż, tego ci nie powiem. Ale zapewniam Cię, że „Heidi" jest pełna niespodzianek i dyskretnych zwrotów akcji. Jest odpowiednia dla każdego, od przedszkolnych maluchów do staruszków w domach (może nie całkiem) spokojnej starości!
Polecam!
Gabriela Godlewska kl. VI c