Dziwnym zjawiskiem, które ostatnimi czasy zauważyłem, jest dość dziwna uciecha ludzi z byle powodu. Śmieszy ich wszystko i wszyscy, ot tak, bo czemu nie? Wszystko, co tylko się da, w rozmowach przekształcane jest w żart, przez co momentami nie można przeprowadzić rozmowy na tematy poważniejsze niż śmieszne challenge na youtube. Nie chodzi tutaj o konwersacje o sensie życia, czy inne tego typu rzeczy, lecz zwykłe wiadomości z życia codziennego. Chociaż i tak najśmieszniejsze( ?) z tego wszystkiego jest, kiedy ludzie przekształcają prawdę w żart, bo tak jest łatwiej, wygodniej. Nie chcą przyjąć do wiadomości, że nie było to kłamstwo.
Rodney Lewis
Prawdopodobnie jest to cecha wieku (chociaż są wyjątki), wiele osób młodych kojarzy okres nastoletni jako czas na zabawę, na bycie niepoważnym, później jest wielkie prawdopodobieństwo stania się typowym Kowalskim, który ma nudne życie i idzie z domu do pracy, a z pracy do domu. Myślę, że wpływ na to może mieć również środowisko. Jesteśmy otoczeni przez rówieśników, którzy myślą często podobnie.
Nie mówię tu o skrajnych przypadkach, bo brak jakiejkolwiek wiedzy o świecie, brak umiejętności rozmawiania poważnie szokują mnie i nawet wykuta wiedza ze wszystkich podręczników tego nie zastąpi.
Rozumiem takie zachowana, sama często pokazuję siebie jako osobę niepoważną. To po prostu okres (najczęściej) przejściowy i trzeba to zrozumieć. Jednak jeśli istnieje możliwość i oraz mamy chęć nauczenia infantylnego nastolatka rozmawiania poważnie - róbmy to! Będzie to na pewno ciekawe doświadczenie, dzięki któremu poznamy inny sposób patrzenia na świat.
Rybe