29 listopada w przeddzień imienin Andrzeja SU zorganizował bal dla wszystkich uczniów naszej szkoły, oczywiście dzieląc ich na dwie grupy wiekowe.
Uczniowie klas I, II, IV i V przybyli ucharakteryzowani nie do poznania. Dziewczynki przemieniły się we wróżki i księżniczki, chłopcy- w czarodziejów, batmanów, nawet było kilku karateków. Samorząd jak zwykle stanął na wysokości zadania: Ola, Zuzia i Kuba kręcili korowody, inicjowali macarenę, swiss swish, a nawet leciwą kaczuszkę. W kole dzieciaki prezentowały swoje talenty- tance solo i w zespole. Choć w nieco mrocznym klimacie przy przyciemnionym świetle jednak było wesoło, tanecznie i bezpiecznie, bo oprócz opiekunek samorządu i pomysłodawczyń imprezy p. Moniki Kuleszy, p. Małgorzaty Boreckiej i p. Małgorzaty Nadolnej dziećmi opiekowało się wielu innych nauczycieli, a i zaciekawionych rodziców przyszło sporo.
Ola z SU awansowała na panią, kiedy pierwszaki, ściskając ją, powtarzały pytanie: „Pani Olu, kiedy będzie następny bal?”. Powodzenie imprezy bezapelacyjne! Smutne listopadowe popołudnie rozświetlone wspólną zabawą! Dzieci uszczęśliwione! Dziękujemy SU!
Na drugą część przybyli mniej stateczni ze statecznych gimnazjalistów, siódmo- i ósmoklasistów. Eleganccy, starannie uczesani, ostrożnie rozejrzeli się po sali.Skupili się w grupkach... Czas na dyskotekę! Uczniów było o połowę mniej niż w pierwszej grupie. Bawili się dobrze, ale brakowało kolegów i koleżanek z klasy. Czyżby tamci cały wieczór siedzieli nad książkami? A może bal to nie ich bajka? Szkoda, że nie wszyscy skorzystali z oferty SU. Następna propozycja dopiero w karnawale.
Redakcja