Niedługo koniec roku szkolnego. Ósmoklasiści stoją przed wyborem najlepszej dla siebie szkoły. Te zaś prezentują siebie, by stać się atrakcyjnymi dla jak największej liczby młodzieży.
Kto lubi nauki techniczne? Kto ma głowę do biznesów i umie logistycznie wszystko zaplanować? A może jego pasją jest gotowanie? Może liczenie czy informatyka? Zespół Szkół Zawodowych w Wysokiem Mazowieckiem- zwany potocznie Staszicem- się kłania. Patron zobowiązuje- to przyrodnik, działacz polityczny, filozof, reformator... Żył w oświeceniu- epoce intensywnego rozwoju nauki.
Staszic wysokomazowiecki stanął na wysokości zadania! Klimaty hawajskie uprzyjemniły dzień kandydatom do szkół średnich. Kolorowe kotyliony, stroje rodem z egzotycznej wyspy, nawet prawdziwy piasek i nagle wyrosłe palmy- taki rozmach trudno będzie przebić. Przyjechano po nas wesołym autokarem. Czuliśmy się ważni i docenieni. Jak królowie...
Przyszli uczniowie mogli zobaczyć, że owszem, nauka jest najważniejsza- prowadzona przez profesjonalistów i świetnie zarządzającą dyrekcję- ale liczy się też atmosfera- przyjazna, ciepła, wesoła. Młodzież potrzebuje przeżywania radości, nie można żyć w stresie i czekać na dorosłość, która, jak wiemy, bywa szara.
Cudownie przygotowany dzień otwarty w Staszicu. Lody i drobne przekąski to miły akcent.
Przed ósmoklasistami poważna decyzja. Niebawem odwiedzą inne z miejskich szkół. Pamiętajcie- musicie wziąć pod uwagę swoje zainteresowania, zdolności, pomysły na życie. Dobrze wybierzcie.
Redakcja