30 maja w MOK odbył się koncert węgierskiej orkiestry dętej z prywatnej szkoły w Macó. Muzycy przybyli na zaproszenie Miejskiego Ośrodka Kultury i Miejskiego Zespołu Szkół w Wysokiem Mazowieckiem. Publiczność stanowiła społeczność naszego miasta z ks. proboszczem Edwardem Łapińskim i przewodniczącym rady miasta Adamem Bucińskim.
Orkiestrą młodziutkich muzyków dyrygował utytułowany na całym świecie dr Jotsef Csikota.
W repertuarze nie zabrakło marszów najbardziej kojarzonych z tym rodzajem orkiestry. Znalazła się też muzyka filmowa- „ Piraci z Karaibów” oraz dzieła Dizzy Stratforda " Asia Rock i " Reggie Ballada". Nie obyło się bez czardasza, „ Aniczka” porwała publiczność. Michael Buble przypomniał się w muzyce tanecznej. Duże wrażenie wywarło wykonanie „La Storiia” współczesnego holenderskiego kompozytora Jacoba de Haana, którego dzieła poznaliśmy już w interpretacji orkiestry studenckiej. Haan tworzy pod pseudonimem Stradford, więc nie tylko to dzieło mieliśmy okazję słuchać.
Orkiestry dęte kojarzą się z dynamiką i dominującym dźwiękiem trąb. I tu ogromne zaskoczenie. Gra węgierskich muzyków zadziwiała subtelnością wykonania. Jak to opracować? Jak zgrać ponad 40 instrumentów w śpiewne i delikatne brzmienie? To pytanie do dyrygenta, który jest sprawcą tego niezwykłego wykonania.
Przyjazd węgierskiej orkiestry z Makó zapoczątkuje muzyczną przyjaźń z naszymi uczniami ze szkoły muzycznej. Wróży to serdeczność, z jaką dyrygent i dyrekcja naszej szkoły wymienili uściski. Polak, Węgier dwa bratanki… To jeszcze nie wszystko. Dyrektor Adam Januszkiewicz dyrygował orkiestrą, która wykonała najpopularniejszy na Węgrzech marsz. I radził sobie... świetnie!
Miło spędzony wieczór. Obecność szkoły muzycznej w mieście sprawia, że muzyka na żywo w naszym otoczeniu staje się coraz częstszym gościem ku uciesze mieszkańców i rozwojowi ich wrażliwości.
Redakcja