to motto, które towarzyszyło uczniom klasy VIa, VIIb wraz z kolegami i koleżankami z klasy VIIa i VIIc. Fantastyczny czas za sprawą wycieczki do Wieliczki, Zakopanego i Krakowa w dniach 21-24 maja 2024r.pod opieką wychowawców p. Tomasza Krajewskiego, p. Katarzyny Kuleszy, p.Małgorzaty Boreckiej oraz organizatora wyjazdu p.Grzegorza Ostrowskiego.
4 dni poza domem, program napięty i ekscytujący.
We wtorek 21 maja przed godziną 6 rano zebraliśmy się punktualnie na miejscu zbiórki i… WITAJ PRZYGODO…
O nasze bezpieczeństwo w czasie podróży zadbał kierowca p. Grzegorz ,który dowiózł nas do Wieliczki. A tam… Kopalnia Soli. Podzieleni na dwie grupy z przewodnikami i opiekunami udaliśmy się Szybem Daniłowicza w podróż po solnych podziemiach. Przemierzyliśmy turystyczne szlaki, pokonaliśmy ponad 800 schodów, byliśmy ponad 132 m. pod ziemią. Podziwialiśmy niespotykane na powierzchni krajobrazy: solankowe jeziora, przepiękne podziemne komory ,w tym niepowtarzalną kaplicę św. Kingi. Po dwóch godzinach pełnych wrażeń wyjechaliśmy windą na górę . Następnie udaliśmy się do Białki Tatrzańskiej gdzie była nasza baza noclegowa. Powitali nas bardzo gościnni właściciele pensjonatów,, U Jędrusia ’’i ,,U Kuruca” W pierwszym z nich mieszkały dziewczęta z opiekunkami ,w drugim chłopcy z opiekunami. Po smacznej obiadokolacji, zmęczeni ale zadowoleni udaliśmy się do swoich pokoi na odpoczynek. Ale czy zasnęliśmy od razu?
Kolejny dzień i kolejny cel. Wyzwanie, droga na Morskie Oko, do pokonania prawie 16 km. w obie strony .Ruszamy..Morskie Oko to największe ok.35 ha i najbardziej znane jezioro tatrzańskie. Podążając za panią przewodnik weszliśmy na jedną z najpopularniejszych tras turystycznych. Mijaliśmy most na Waksmundzkim Potoku ,jeden z najpiękniejszych rejonów Tatr-Dolina Białej Wody. Wędrując dalej asfaltową drogą dotarliśmy do Wodogrzmotów Mickiewicza, gdzie przed nami pojawił się widok malowniczych wodospadów. Przysiedliśmy na chwileczkę na pobliskiej polance aby zregenerować siły i z uśmiechem na twarzach ruszyliśmy dalej .Po prawie 8 km. wędrówce w kroplach deszczu i w doborowym towarzystwie dotarliśmy do schroniska nad Morskim Okiem. Miło posiedzić w gronie przyjaciół, zajadać smakołyki ,pstrykać fotki, patrzeć ,,na wysokie góry i odziane lasy’’ tak jak mawiał Kochanowski. A przed nami tafla błyszczącego w słońcu jeziora z przeglądającego się w nim górami .Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w drogę powrotną. I tu już było z górki. Nogi same nas niosły. Hura, udało się Morskie Oko zaliczone.
Kolejny punkt to Krupówki - najsłynniejszy deptak w Zakopanem. Kto chciał kupował pamiątki, kto nie –odpoczywał w kawiarenkach.
O ustalonej godzinie spotkaliśmy się i udaliśmy do swoich pensjonatów. Tego dnia zaplanowane było ognisko, ale niestety pogoda spłatała nam figla i padał deszcz.Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Czas na odpoczynek, gdyż przed nami kolejny dzień pełen wrażeń.
Po śniadaniu udaliśmy się do Zakopanego i wjechaliśmy kolejką na Gubałówkę.A tam kramiki i mnóstwo pamiątek na straganach. Ze szczytu Gubałówki roztaczały się piękne widoki na Tatry i malowniczo położone Zakopane. Następnie zjechaliśmy kolejką linową i udaliśmy się na relaks w Termach Chochołowskich. Ależ to były atrakcje. Każdy znalazł coś dla siebie: gejzery, rwącą rzekę, sztuczną falę, wodny plac zabaw na zewnątrz. Na poszukiwaczy mocnych wrażeń czekały zjeżdżalnie z zapadnią i pontonowe.
Energia młodych nigdy nie wygasa!!!
Kierując się do Białki na obiadokolację zwiedziliśmy Sanktuarium na Krzeptówkach postawione w dowód wdzięczności za ocalone życie Jana Pawła II podczas zamachu. Ostatnim punktem tego dnia było ognisko. Kiełbaska, kaszanka i oscypki wybornie smakowały na łonie natury. Zjedliśmy i rozeszliśmy się po pokojach. Ale czy spać…?
Dzień czwarty,ostatni, jaka szkoda...
Po śniadaniu wykwaterowaliśmy się i ruszyliśmy do Krakowa. Marcin, pan przewodnik, zwany szalonym przewodnikiem przybliżył nam wiele atrakcji i wyjątkową historię tego miasta. Powitał nas Smok Wawelski ziejący ogniem, który wprowadził nas w malownicze uroki Grodu Kraka. Wędrując ulicą Floriańską podziwialiśmy Bramę Floriańską, Rynek Główny pamiętający czasy Jana Długosza i Wita Stwosza. Kościół Mariacki, Hejnalica, Sukiennice, pomnik Adama Mickiewicza czy majestatyczna Wisła to kolejne atrakcje na naszej trasie. Ale o nich cicho sza… Wyzwanie i cel do osiągnięcia dla was.
Po ponad 3 godzinnym spacerze po Krakowie udaliśmy się na obiad do Chęcin i w drogę powrotną do domu. Po trasie McDonald’s.
Zmęczeni,ale mega zadowoleni dotarliśmy do naszego miasteczka, gdzie czekali na nas wytęsknieni rodzice.
Organizatorzy i uczestnicy