8 grudnia 2017 roku uczniowie klasy III A i III B brali udział w wycieczce do Warszawy. W programie było zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego, czas wolny oraz filmy do wyboru: "Listy do M 3" lub "Liga Sprawiedliwości". Opiekunami wycieczki byli: pani Małgorzata Mokrzewska, pani Małgorzata Gierałtowska oraz pan Tomasz Krajewski.
Najważniejszym punktem wyjazdu był pobyt w muzeum. Zostało ono otwarte w 60. rocznicę wybuchu powstania (01.08.1944 r.), czyli w roku 2004. Stanowi hołd wobec wszystkich tych, którzy walczyli i oddali swoje życie za wolną i niepodległą stolicę oraz Polskę. Przez ponad 2 godziny uczniowie podzieleni na 2 grupy z zainteresowaniem słuchali opowieści przewodników oraz zwiedzali poszczególne ekspozycje związane z walkami powstańców oraz życiem codziennym mieszkańców Warszawy w okresie trwania powstania. Warto zwrócić uwagę, iż niektórzy z wycieczkowiczów błysnęli niezłą wiedzą dotyczącą historii naszego kraju. Uczniom zaimponowała także wiedza historyczna i odczuwalny prawdziwy patriotyzm oprowadzających ich przewodników.
Czas wolnyuczestnicy spędzali w Galerii Arkadia, tam też potem oglądali filmy. Ci, którzy woleli przedświąteczną, spokojną, romantyczną nieco atmosferę, wybrali się na "Listy do M", gdzie podziwiali aktorskie kreacje znanych polskich aktorów: Wojciecha Malajkata, Agnieszki Dygant, Tomasza Karolaka czy też Piotra Adamczyka. Natomiast spragnieni wartkiej akcji z wieloma efektami specjalnymi wybrali się na "Ligę Sprawiedliwości", w której grało międzynarodowe aktorskie towarzystwo: amerykański aktor Ben Affleck, izraelska piękność Gal Gadot, angielski aktor Henry Cavill czy też super umięśniony pochodzący z Hawajów Jason Momoa.
Na tych atrakcjach minął uczestnikom wycieczki cały piękny, słoneczny grudniowy dzień. W stolicy dało się już odczuć ducha zbliżających się świąt, piękne dekoracje bożonarodzeniowe, kolędy rozbrzmiewające w centrum handlowym i iluminacje świetlne dodatkowo wprawiły wszystkich w doskonały humor i pozytywnie nastroiły na święta….
Tomasz Krajewski
Tegoroczny finał VIII edycji Konkursu Wiedzy Ekologicznej „Różnorodność biologiczna i formy ochrony przyrody w Polsce” odbył się w siedzibie Białowieskiego Parku Narodowego. Laureatki etapu powiatowego konkursu: Amelia Dołęgowska z kl. II C i Dominika Wojciechowska z kl. III E, podopieczne pani K. Bartłomiejczuk, zmierzyły się w finale z niełatwym testem sprawdzającym wiedzę przyrodniczą i ekologiczną, zwracajacym uwagę na potrzebę zachowania różnorodności biologicznej na Podlasiu, środowiska wodnego Podlasia, zagrożeń i ochrony przedstawicieli gromady płazów.
Przed oficjalnym ogłoszeniem wyników tegorocznej edycji wszyscy uczestnicy konkursu mogli zwiedzić wraz z przewodnikiem muzeum przyrodnicze w Białowieży, obejrzeć program artystyczny pt. „Opowiastki z szuwarów i trzcin" w wykonaniu uczniów Technikum Leśnego w Białowieży oraz wysłuchać prezentacji dr Renaty Krzyściak - Kosińskiej dotyczacej ciekawostek płaziego świata. Uzupełnieniem uroczystości były diaporamy przedstawiające płazy występujące w Polsce oraz podkreślające zagrożenia będące efektem zanieczyszczeń ekosystemów wodnych, autorstwa: Andreja Saveljeva i Dariusza Buraczyńskiego.
Amelka i Dominika zostały finalistkami konkursu. Gratulujemy i życzymy wielu sukcesów.
Redakcja
14 grudnia klasy IV a, IV b i IV c pod opieką p. Małgorzaty Gierałtowskiej, p. Anny Jamiołkowskiej i p.Luizy Borawskiej pojechały na wycieczkę do Białegostoku. Miasto to znamy przez pryzmat galerii handlowych, więc inne spojrzenie jak najbardziej czwartoklasistom się przydało.
Autokar zmierzał w stronę galerii Alfa. I tu niespodzianka! Przy tej samej ulicy w dziewiętnastowiecznym dworku mieści się muzeum rzeźby z eksponatami Alfonsa Karnego. To uznany światowy artysta rodem z Białegostoku. Jego prace kojarzone są pewnie przez wszystkich, bo można je spotkać na kartach podręczników, ale mało kto wiąże je, niestety, z białostoczaninem. Karny zasłynął z pięknych rzeźb ludzkich głów, szczególnie sobie upatrzył osoby znaczące- artystów, sławnych wodzów i polityków. Z charakteru granitowych rzeźb można wnosić, że cenił ludzi silnych i wyrazistych jak Piłsudski czy Hemingway, ale obok nich widać było głowę Chopina, Mickiewicza, Słowackiego czy anonimowej dziewczyny- uznanej przez artystę za godną upamiętnienia.
Karny był też kolekcjonerem i w muzeum można podziwiać zgromadzone przez niego przedmioty, a także narzędzia do pracy.
Po krótkiej lekcji historyczno-plastycznej czwartoklasiści sami zabawili się w rzeźbiarzy. Po kilku próbach i poznaniu tworzywa, jakim jest glina, powstały ceramiczne bombki malowane w świąteczne wzorki i ulubione figury przestrzenne: kubeczki, skarbonki i serduszka. Na stryszku zabytkowego dworku miło płynął czas przy artystycznych eksperymentach, w gwarze rozmów z przyjaciółmi, w świątecznej atmosferze - zwłaszcza że za oknem mocno sypał śnieg...
Ledwo artyści opłukali ręce z gliny, a już czekały kolejne atrakcje. Wystawa klocków lego. Do zakochania się przez wielbicieli tej zabawki. Ruchome maszyny, pociągi sunące po torach, światowej sławy budowle, ogromny model Titanica, postaci rozpoznawalnych sportowców, szkielet ludzki...Nie da się wszystkiego wymienić. Do tego zabawa w fun parku, gdzie można było samodzielnie pobudować sobie z klocków różnego kształtu i wymiaru. Powstał nawet znak Jagiellonii, a zbudowana wieża wysokością przewyższyła młodziutkie konstruktorki! Tylko nowy model Titanica nie został dokończony... następnym razem... Raj! Aż szkoda było opuszczać to miejsce.
Głód jednak dał znać o sobie, więc dzieci zaszalały, kupując w wielkich ilościach jedzenie. Oby w domach obiady zajadały z takim apetytem!
Na zakończenie ostatnia atrakcja tego dnia. Film” Tarapaty”, a przed nim obowiązkowe porcje popcornu. Film z dreszczykiem o przyjaźni dzieci, ich samotności, z Picassem w tle... Do omówienia na lekcjach wychowawczych.
Całą drogę powrotną trwały rozmowy. O klockach, o bombkach, o ...wszystkim, co miłe i wesołe. Aha! W Białymstoku spotkaliśmy dwoje naszych absolwentów Daniela i Oliwkę. Pięknie wyglądają i dobrze się mają. Pozdrawiamy! Świat jednak jest taki mały...
Szczęśliwi wycieczkowicze
12 grudnia klasy II c i II a pod opieką wychowawczyń p. Iwony Gołaszewskiej i p. Joanny Ścisłowicz oraz p. Małgorzaty Boreckiej były na wycieczce w Warszawie.
Niby pełna rekreacja i luz, a jednak wycieczkowiczom towarzyszyła edukacja i to w najlepszym wydaniu. Z samego rana, bo już o 9, obejrzeli spektakl w Teatrze Buffo „Zemsta”. I tu... lekkie rozczarowanie. Nauczeni innowacyjnymi spotkaniami z Romeem i Julią czy bohaterami z „Metra” spodziewali się „wystrzałowej” „Zemsty”, tymczasem reżyser postawił na klasykę i na scenie pojawili się Cześnik z Rejentem w tradycyjnych szlacheckich strojach. Przemówili językiem Fredry w scenerii na pół zburzonego zamku. Drugoklasiści zatem przypomnieli sobie komedię bez żadnych upiększeń i zmian. Czy warto było? Owszem, to lektura obowiązkowa!
Po zasłużonym posiłku w Złotych Tarasach nadszedł czas na lekcje w Muzeum Narodowym. Jedna z grup przeniosła się do starożytności, a ściślej do starożytnego Sudanu. Odkryta przez polskich archeologów w północnym Sudanie katedra w Faras to bogate źródło informacji o życiu Królestwa Nubii, które w VI wieku przyjęło chrześcijaństwo. Uczniowie obejrzeli przepiękne malowidła ilustrujące tę historię i poznali metody badawcze archeologów.
Druga grupa wzięła udział w lekcji „Żywe obrazy. Henryk Sienkiewicz i sztuka”. Henryk Sienkiewicz obrazowo i sugestywnie opisywał męczeństwo pierwszych chrześcijan, bitwy i historycznych bohaterów. Literackie wizje pisarza można było porównać z obrazami Juliusza Kossaka, Jana Matejki, Józefa Brandta i Henryka Siemiradzkiego. Tak jak XIX- wieczni wielbiciele "Trylogii" uczniowie tworzyli „żywe obrazy’’, pozując do pamiątkowych fotografii.
Czas upłynął pożytecznie i miło. Było i dla ducha, i dla ciała.
Uczestnicy wycieczki
4 i 5 grudnia klasy III c i VII b z wychowawczyniami p. Katarzyną Bartłomiejczuk i p. Joanną Decewicz przeprowadziły słodką akcję charytatywną w trosce o zdrowie Klaudii. Rehabilitacja dziewczynki jest kosztowna i na ten cel przeznaczony został tegoroczny „ Uśmiech dla Klaudii”. Nadmienić trzeba, że uczniowie klasy III c wraz z wychowawczynią i rodzicami już po raz trzeci przeprowadzają podobną akcję.
Na czym ona polega? Otóż, każdy, kto lubi słodkości , mógł w ciągu tych dwóch dni kupić sobie ciasteczko, a pieniądze zarobione w ten sposób zostaną przeznaczone na rehabilitację jednej z naszych koleżanek. Akcja nie odbyłaby się, gdyby nie zaangażowanie mam- autorek słodkich wypieków i sprzedawczyń w jednym. Niestrudzone stały podczas przerw i lekcji , obdzielając łakomczuszków smakołykami.
Cenna inicjatywa, dar serc wszystkich, dla których nie jest obcy drugi człowiek.
Redakcja
Tradycją naszej szkoły jest, że 6 grudnia obchodzimy mikołajki.W tym roku jednak dzień ten był szczególnie wyjątkowy. Może dlatego, że gimnazjaliści z klas trzecich pisali swoje egzaminy próbne? A może za sprawą pierwszoklasistów, którzy szczerze wierzą w istnienie świętego Mikołaja? W każdym razie już od rana po korytarzach szkolnych kręcili się różni pomocnicy świętego np. dwie mamy z wielkim workiem tak ucharakteryzowane, że pewnie nie zostały rozpoznane przez własne dzieci Piotrek i Dominik – w strojach krasnali- i pięknie wystrojone dziewczynki z SU odwiedzali klasy w poszukiwaniu grzecznych dzieci. Wszystkich częstowali lizakami, których sponsorem była Rada Rodziców. W niektórych klasach było wesoło, gwarno… w innych pojawienie się miłych gości wywołało zdziwienie. A to w jednej z sal ktoś grał w kalambury, to w innej pierwszaki jeszcze nie ochłonęły po tym, jak znalazły już łakocie pod klasową choinką... (ach, te panie z wczesnoszkolnej! ). Jeszcze w innej druga gimnazjum pisała test i trochę glukozy jej się przydało dla rozruszania mózgów.
Nie zapominajmy, że w murach naszej szkoły goszczą także maluszki z miejskich przedszkoli. Do ich sal także zawitali pomocnicy św. Mikołaja. Ola Dąbrowska i Kuba Płoński- zapewne przyszli działacze SU- pomogli paniom w zorganizowaniu imprezy dla maluszków. Jak się czuli gimnazjaliści wśród trzylatków? Mam nadzieję, że trochę jak święci….
A po obiedzie Mikołajowe szaleństwo trwało w świetlicy… zapraszamy do galerii zdjęć
Monika Kulesza SU
PS. Mimo że trzecioklasiści w dniu mikołajek pisali próbne egzaminy gimnazjalne, nie zapomnieli obdarować najbardziej potrzebujacych. Klasa III C z wychowawcą, jak zwykle, podzieliła się z potrzebujacymi tym, co ma. Już trzeci rok z rzędu uczniowie przygotowali prezenty na świateczną paczkę. Brawo! Redakcja podziwia Wasze działania i wierzy, że młodsi uczniowie będą brali z Was przykład.
Redakcja
24 listopada 2017r. w naszej szkole obchodzono Dzień Pluszowego Misia. W tym dniu dzieci przyniosły do szkoły swoje ukochane pluszaki, które towarzyszyły im w czasie przerw i na lekcjach. Następnie uczniowie klas pierwszych zebrali się w sali gimnastycznej, aby wspólnie świętować. W pięknie udekorowanej „pluszakami” sali, przebrane za misie dzieci, miały okazję poznać historię narodzin pluszowego misia oraz ideę święta najpopularniejszej dziecięcej zabawki. Był czas na piosenki, scenki teatralne, zagadki i tańce pod kierunkiem pluszaków, w które wcielili się uczniowie Samorządu Uczniowskiego. Natomiast zwieńczeniem uroczystości było rozstrzygnięcie szkolnego konkursu plastycznego pt. „Mój ulubiony pluszowy miś”. Konkurs cieszył się ogromnym zainteresowaniem, wykonano mnóstwo prac, a dzieci wykazały swój niezwykły talent plastyczny. Prace były bardzo ciekawe, pomysłowe i oryginalne. Nagrodzone prace zostały wyeksponowane na szkolnej wystawie. Dziękujemy wszystkim uczniom i rodzicom za włączenie się do wspólnego świętowania. Raz jeszcze gratulujemy laureatom i zapraszamy do udziału w przyszłorocznej edycji konkursu.
Renata Gniazdowska
Zbliżają się święta. Kto żyw, myśli o prezentach, które sam chciałby dostać lub by dostali jego bliscy. Najlepiej swoje marzenia powierzyć św. Mikołajowi. On na pewno coś poradzi. W związku z tym, korzystając ze znajomości pani Alicji Zdziarskiej w Konsulacie Świętego Mikołaja w Kętrzynie , klasy IV b i IV c i dwóch uczniów z siódmej pod opieką p. Marii Janeczko, p. Małgorzaty Boreckiej i p. Luizy Borawskiej 27 listopada udały się do tejże instytucji. Jest to miejsce szczególne, bo znajdują się tam: poczta św. Mikołaja, fabryka bombek, w której pracują elfy, i sypialnia świętego czekającego na Wasze listy.
Droga do Kętrzyna jest kręta i bardzo urokliwa. Pan Grzegorz Janas wiózł nas bezpiecznie. Mijaliśmy wiele jezior, Puszczę Piską, podziwialiśmy krajobraz morenowy. Jechaliśmy dość długo, ale nikt ani chwili się nie nudził.
A w Konsulacie na samym początku wszystkie dzieci zostały zatrudnione do pracy przez Elfa nr 1. Była to produkcja bombek. Niektóre osoby same dmuchały szklane cacka, by potem można je było pomalować, obsypać brokatem i śnieżnym puchem. Wychodziły prawdziwe arcydzieła! Potem można było napisać list do świętego Mikołaja i wrzucić go do specjalnego kuferka. Niektórzy pospiesznie złożyli zamówienia, inni wzięli tylko kartki z pieczątką Konsulatu i napiszą je w domu. W oczekiwaniu na wyschnięcie bombek był czas na szaleństwo. Jazda powozem zaprzężonym w niespokojnego renifera, przelot na dzikich gęsiach, hasanie na koniku bujanym czy powożenie dyliżansem. Tak było ruchliwie, że zdjęć niemal nie dało się zrobić. Przed samym wyjściem... wizyta u Królowej Śniegu i test z grzeczności. Nie można było nawet kaszlnąć, bo inaczej za sprawą królowej szansa na gwiazdkowy prezent oddalała się bezpowrotnie. Wszyscy byli super grzeczni! A potem wywoływaliśmy śpiącego o tej porze Mikołaja, ale niestety... za wcześnie... jeszcze trzeba poczekać do 24 grudnia.
W Kętrzynie obejrzeliśmy jeszcze z zewnątrz zamek i pojechaliśmy do Świętej Lipki. Tam wyhasaliśmy się dla rozgrzewki na kościelnym dziedzińcu i potem w skupieniu wysłuchaliśmy siedemsetletniej historii tego niesamowitego miejsca i pięknego koncertu organowego. Organy tej bazyliki słyną nie tylko z niezwykłego dźwięku, ale przede wszystkim z ruchomych figur . W drodze powrotnej śpiewy patriotyczno- kolędowo- discopolowe, więc dla każdego coś wesołego, a na koniec posiłek w Mc Donaldzie i uściski stęsknionych rodziców.
Jutro szkoła. Fajnie! Będzie o czym opowiadać!
Uczestnicy wycieczki
Zbliżają się andrzejki. Nieco wcześniej, bo 23 listopada, SU zorganizował kostiumowy bal andrzejkowy. Opiekunki SU i młodzież prowadząca zabawę byli poprzebierani, jak nakazywała formuła imprezy. Zielone loki p. Nadolnej zmyliły nawet jej uczniów, perfekcyjny strój wróżki p. Agnihotri zachwycał, a różdżka budziła nadzieję na czarodziejską imprezę. Pani Kulesza ukryła się w czarnowłosej peruce i obszernym płaszczu - tylko radosny wyraz oczu i roześmiane usta ją dekonspirowały... no i nieodłączny aparat!
Na sali zaroiło się od czarodziejek i czarnoksiężników, pojawiły się królewny i wróżki. Nie pogardzili zaproszeniami strażacy, batmany, terroryści, cyganki... do wyboru i koloru. Najpierw swój bal mieli pierwszoklasiści i czwartoklasiści . Na początku dzieci obejrzały przedstawienie anglojęzycznego teatru prowadzonego przez p. Małgorzatę Nadolną. Młodzież swobodnie rozmawiała po angielsku. Widać, że praca w teatrzyku ją rozwija. Spektakl przybliżył zebranym tradycję Halloween – pojawiły się wiedźmy, duchy i... prawdziwy kościotrup! - obiekt strachu i ekscytacji dzieci, które z radością robiły selfie z „adolfkiem”. W quizie sprawdzającym wiedzę o święcie przodowała IV c, zgarniając smakowite nagrody.
Potem - czas na wróżby. Kogo z kim połączy przyszłość? Kto będzie czyim mężem, żoną, przyjacielem na dobre i złe... Ta tradycyjna zabawa wywołała wypieki na twarzach. „Ach! Będzie mnie kochał... jak w filmie”- rozmarzały się dziewczynki, dzieląc się swoim chwilowym szczęściem z wychowawczyniami.
Po wróżbach - eksplozja muzyki! Na scenie pojawił się Dawid z III d i Hubert- absolwent gimnazjum. Salę wypełniły korowody, kółka, pary tańczyły w takt porywającego i pięknego śpiewu. Chłopaki stanęli na wysokości zadania, a każdy uczestnik zabłysnął jakimś talentem muzycznym.
Mimo, że na sali wirowały głównie wiedźmy i czarodzieje - było bezpiecznie, wesoło, barwnie i energicznie. Nareszcie można było pobiegać i się wyhasać. Świetna inicjatywa SU.
Co było na wieczornym balu dla młodzieży? Pewnie żywiołowa zabawa ustąpiła miejsca tańcom w parach. Wróżby andrzejkowe mają moc...Dziewczyny i chłopcy! Zapamiętujcie imiona wybranek i wybranków!
Czekamy na Wasze refleksje. A tymczasem zapraszamy do galerii.
Redakcja
27 października 2017 roku w Szkole Podstawowej w Sokołach odbyła się uroczystość, podczas której rozstrzygnięto Powiatowy Konkurs Plastyczny „Jan Paweł II w Afryce”.
Wszystkie prace, które wpłynęły, były na wysokim poziomie. Święty Jan Paweł II był niezwykłym człowiekiem, papieżem, kapłanem, co odczytać można było z prac uczestników konkursu. Jego szacunek dla każdego człowieka, zwłaszcza będącego w potrzebie, Jego podkreślanie w każdym miejscu i czasie godności ludzkiego życia dawało się odczytać we wszystkich nadesłanych pracach plastycznych.
Wartości te udało się przedstawić za pomocą środków artystycznych uczennicy klasy II c gimnazjum Luizie Lubowickiej, która zajęła I miejsce w kategorii kl. VII i II- III gimnazjum. Uczennicę do konkursu przygotowywała pani Małgorzata Borecka.
Gratulujemy i zachęcamy do zgłębiania osobowości wielkiego papieża Polaka.
L.L.