Od 7 do 20 lipca 2025 r. 8 nauczycieli z MZS w Wysokiem Mazowieckiem uczestniczyło w Projekcie „Międzynarodowa ścieżka rozwoju MZS w Wysokiem Mazowieckiem” nr 2024–1-PL01–KA122-SCH-000216862, realizowany w sektorze "Edukacja szkolna" programu „Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Plus w ramach Akcji 1 - „Mobilność edukacyjna” (KA122-SCH), zorganizowanym w drugim co do wielkości mieście greckim - Thessalonikach. W programie była nauka języka angielskiego - jej aspekt komunikacyjny- i zgłębienie nowinek e- learningu.
Zajęcia prowadzone były ciekawie, rozwinęły umiejętności komunikacyjne i pokazały wykorzystanie różnych programów w nowoczesnej edukacji. Sporo dyskutowano o roli sztucznej inteligencji w nauczaniu, sposobach jej wykorzystania i mądrego wprowadzania w samorozwój dzieci. Mnóstwo emocji, ale także konstruktywnych rozwiązań, co zapewne przyczyni się do podniesienia jakości kształcenia w naszej szkole. Rozwój AI jest nieunikniony tak jak za czasów starożytnych rozwój pisma. Niegdyś, po wiekach przekazywania sobie wiedzy ustnie „pismo było lekarstwem i trucizną na pamięć”, jak czytamy w ”Fajdros” Platona. Jak skutecznym i na co lekarstwem będzie AI? Czas pokaże, ale nie dziwią kontrowersyjne opinie zarówno entuzjastów jak i skrajnych przeciwników. Mądrość i rozsądek człowieka, mamy nadzieję, wskaże tu drogę.
Mieliśmy okazję poznać prezesa Polsko- Greckiej Izby Przemysłowo- Handlowej, który roztoczył przed nami różne aspekty współpracy między naszymi krajami. Na niwie gospodarczej, ale także kulturowej. Dowiedzieliśmy się też, jak wygląda system greckiego szkolnictwa i ...nie mamy się czego wstydzić.
Edukacja nauczycieli nie odbywała się tylko w salach wykładowych. Samo miasto nazwane na cześć siostry Aleksandra Wielkiego jest otwartą księgą zawierającą wiedzę o przeszłości i teraźniejszości. Proszę sobie wyobrazić współczesny moloch z blokowiskami i mnóstwem kawiarni i restauracji z powodu wysokiej temperatury tętniący życiem dopiero wieczorami. Wśród niezbyt pięknych mrówkowców, jakbyśmy się przeniośli w czasie, kryją się perełki starożytności: świątynie, dawny meczet, bramy, zamek, mury obronne. Grecy mówią, że stare jest to, co zbudowane zostało przed XV w., już szesnastowieczne to zaledwie „dojrzałe”. Można mieć takie nonszalanckie podejście, jeśli na każdym kroku widać ślady starożytności. Rotunda? Jest! Odeon?- Jest! Forum?- Jest! Co ciekawsze, te miejsca żyją, bo odbywają się w nich cudowne koncerty muzyki z okresu Bizancjum grane na mastikasach i innych chordofonach.
Obok monumentu Aleksandra Wielkiego na nabrzeżu, niedaleko Białej Wieży- dawnego tureckiego więzienia- teraz kwitnie życie- tłumy spacerowiczów podążających we wszystkie strony, także do rzeżby współczesnego artysty słynnych „Parasolek”. I tu znowu koncerty- orkiestry symfonicznej- , ale także pokazy flamenco. Każdy coś dla siebie znajdzie. Przy zadumanym Arystotelesie - pomniku stojącego na placu imienia filozofa- pojawiły się góry piasku zgrabnie przekształcone w boisko do siatkówki plażowej, a zaraz do koszykówki... Dzieje się w tym mieście dużo i to w powszednie dni.
Grecja to kraj zabytków. Przy Hagia Sofii można posiedzieć na szczątkach starożytnych kolumn, w muzeach bizantyjskim i archeologicznym zobaczyć najcenniejsze przedmioty- biżuterię i robiące wrażenie złote wieńce na skrońnie dawnych władców. Zarówno w mieście jak i oddalonej nieco Filippoi można odszukać ślady św. Pawła. Listy do filipian i tesaloniczan znajdują swoje miejsce. W Filippoi są ruiny miasta Filipa II - ojca Aleksandra Wielkiego. Tu też mieści się mozaika z pierwszego legalnego kościoła chrześcijan z ok. 333 roku. W Stagirze z kolei narodził się Arystoteles. Filozof, który powiedział: ”Gorzkie są korzenie edukacji, ale jej owoce słodkie”.
Z religią - bardzo przez Greków praktykowaną- wiążą się jeszcze klasztory na Świętej Górze Atos no i Meteorach. O ile drugie miejsce zwiedziliśmy, pierwsze można tylko opłynąć w urokliwym rejsie wokół trzech „palców” Półwyspu Chalkidiki. Mogliśmy też uczestniczyć we mszy św. w jedynym w Salonikach kościele katolickim.
Bardzo pouczający wyjazd. Od spotkania ze starożytnością i jej wielkimi postaciami po współczesność z dynamicznym życiem Greków, upałami i cudownym kolorem morza. Organizatorzy życzliwie nas przyjęli i naprawdę nikt nie udawał Greka, kiedy zadawaliśmy jakiekolwiek pytania.
Redakcja
Mieszkaliśmy w Bradze, kilkadziesiąt kilometrów od Porto- drugiego co do wielkości miasta w Portugalii. Miasto ładne, o średniowiecznej zabudowie i z barokowymi kościołami, z których Braga słynie. Tu jest najstarsza w Portugalii katedra. Wnętrza świątyń bogato zdobione, w niektórych świetnie zachowane azuleje- płytki ceramiczne złożone we wzór zwykle przedstawiający sceny biblijne lub sceny z życia dawnych Portugalczyków. Azulejo- to znak rozpoznawczy w budownictwie Portugalii. Ceramicznymi różnokolorowymi płytkami pokryte są domy, tworząc ładne mozaiki i chroniąc budynki przed złymi warunkami pogodowymi. Wygląda to pięknie. Współcześnie jednak rezygnuje się z takiego wykończenia kamienic lub stosuje się proste, jednokolorowe, jak na tej, w której mieszkaliśmy.
Bragę poznaliśmy wzdłuż i wszerz. Nowoczesne budynki sąsiadują z dawnymi pałacami. Centra handlowe ukryte są za fasadami zabytków. Pałace i zamki robią wrażenie wieczorami. Otoczone różanymi parkami łuki średniowiecznych budowli ożywają, wyzwalając w wyobraźni dawno przebrzmiałe historie. Tuż obok Bragi na wzgórzach położone są dwa znaczące sanktuaria – Bom Jesus- Dobrego Jezusa i Sameiro. Z dziedzińca drugiego rozciąga się cudowna panorama na Bragę, pierwszy- zachwyca architekturą, zaskakuje pomysłowością schodów ; między ich podestami kryją się poświęcone różnym zmysłom fontanny. Wokół jest piękny park z kwitnącymi gardeniami o cudnym zapachu. Park z mnóstwem grot, wodospadów i klombów- urokliwe miejsce. W obu sanktuariach zgromadzono wiele relikwii świętych. Idealne miejsca do skupienia i modlitwy.
Nieopodal Bragi leży malutkie miasteczko Guimares. Zwiedziliśmy je. Ciasny rynek ze świątynią w centrum, wąskie ulice z domami ozdobionymi mnóstwem kwiatów. Tu czas się zatrzymał. To punkt obowiązkowy, bo stąd wywodzi się pierwszy król Portugalii Alfons I teraz dumnie stojący na pomniku. Zamek został i odrestaurowany i we wnętrzu kryją się skarby- japońskie wazy, meble, obrazy, arrasy. Siedziba ta wykorzystywana jest na organizację ważnych spotkań współczesnej głowy państwa z dostojnikami. My poczuliśmy się jak ci dostojnicy.
Wycieczki do Porto były naszą codziennością- tu mieściły się szkoły partnerskie. Miasto położone u ujścia rzeki Duero na wzgórzach tworzy piękny krajobraz. Słynne jest z wina porto, choć to wytwarzane jest w ...Vila Nova de Gaia, obok Porto. Niestety, nie mogliśmy uczestniczyć w degustacji tego znanego trunku. Za to ze smakiem zajadaliśmy pastel de nata- babeczki z budyniowo- jajeczną masą z cynamonem, - specjał Portugalii.
W mieście tętni życie. Kamienice zachwycają różnorodnością azulei. W wielu miejscach „stoi” Ronaldo- bożyszcze Portugalczyków. Wąskie uliczki zawsze prowadzą pod górę( a to pech!), ale cześć zwiedzania odbyliśmy kolejka linową nad miastem, łodzią i tradycyjnym żółtym tramwajem. Oba środki lokomocji to dowód przeskoku cywilizacyjnego od nowoczesności do tradycji. W tramwaju motorniczy przekłada siedzenia zgodnie z kierunkiem jazdy, a pasażerowie pociągają za sznur, uruchamiając dzwonek, by zatrzymać pojazd. Fajne przeżycie, zwłaszcza, że za oknem rozciągała się piękna panorama miasta, a celem wyprawy były plaże nad Atlantykiem. Ocean jak każda wielka woda- piękny, nieokiełznany. Robi wrażenie jak każde morze. Świadomość jednak, że to jeden z 5 oceanów świata imponuje. Tu rosną palmy, nad Arktycznym krajobraz na pewno jest inny. Kąpaliśmy się w oceanie. Woda miała temperaturę jak Bałtyk w środku lata. Fale wysokie, wybrzeże piaszczyste, muszelek prawie nie ma, za to trafiają się rozgwiazdy i kraby. Miłośnicy kamieni znajdą tu piękne okazy wygładzone przez fale. Na wybrzeżu wydmy, woda omywa ogromne głazy w brązowo- żółtych kolorach. Na innych plażach jeszcze widzieliśmy zabytkowe osiemnastowieczne wiatraki i latarnie morskie. Każdy znalazł dla siebie element wart uwagi.
Do stolicy Portugalii wyjechaliśmy podekscytowani. I nie zawiedliśmy się. Odbudowane po trzęsieniu miasta nabrzeże robi wrażenie. Łuk tryumfalny jest dowodem na zwycięstwo człowieka nad potęgą natury. Zwycięstwem pozornym i chwilowym, bo jednak żywioły rządzą, co z kolei upamiętnił nieodbudowany kościół, do którego wnętrza dobrało się trzęsienie ziemi. W Lizbonie zachwyca wszystko. Kamienice, rzeźby, place, port, ...chodniki ułożone przez zdolnych brukarzy. Ich tytaniczna praca została uhonorowana pomnikiem ku ich czci. Dywany kamienne to znak rozpoznawczy tego miasta. Na głównym placu kostka robi wrażenie trójwymiarowej, działając na zmysły pieszego. W Lizbonie też są zabytkowe pojazdy- winda i tramwaj- tym razem czerwony. Stolica Portugalii kojarzy się z odkryciami geograficznymi i konkwistatorami. Tu spoczywa Vasco da Gama, tu na nabrzeżu w dzielnicy Belem jest symboliczny Pomnik Odkrywców. Zachwyca klasztor Hieronimitów i wieża- pierwszy punkt obronny zachodniej części Lizbony.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy Fatimę sławną z objawień Matki Bożej. Tu Maryja pokazała się trojgu dzieciom, przekazując przesłanie dla świata. Miejsce przyjmuje mnóstwo pielgrzymów, my byliśmy tam dzień po rocznicy pierwszego objawienia 14 maja.
Część z was na pewno kojarzy Portugalię z kolorowym kogutem. Tak naprawdę, choć kulturowo związany z całym krajem, pochodzi się z Barcelos. Z ptakiem łączy się legenda o pielgrzymie, którego przed śmiercią uratował właśnie kogut. W Barcelos przez chwilę uczestniczyliśmy w życiu tej społeczności, chodząc po największym w Portugalii rynku. W każdy czwartek zwykły parking i sąsiednie ulice zamieniają się w ...targ. Można tu kupić wszystko- ryby, owoce, sadzonki, meble, pamiątki, przedmioty codziennego użytku, odzież...
Nad Atlantykiem góruje Viana do Castelo- mała urokliwa miejscowość z XIII wieku z sanktuarium św. Łucji. Zwana jest perłą północnej Portugalii. Brak już słów na opisanie obiektu i jego otoczenia widzianego ze wzgórza- żółtych plaż i szmaragdu oceanu.
Mimo długiego tekstu nie da się opisać wszystkich miejsc, obiektów i utrwalić wrażeń. Podróż do Portugalii to dla niektórych na pewno wyprawa życia. Dziękujemy za tę szansę.
Projekt „Międzynarodowa ścieżka rozwoju MZS w Wysokiem Mazowieckiem” nr 2024–1-PL01–KA122-SCH-000216862, realizowany w sektorze "Edukacja szkolna" programu „Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Plus w ramach Akcji 1 - „Mobilność edukacyjna” (KA122-SCH).
Redakcja
Witamy nasze Wicemistrzynie Polski!
To nie był zwykły dzień. To był dzień, w którym w murach naszej szkoły unosiła się duma, wzruszenie i siła spełnionych marzeń. Powitaliśmy nasze niezwykłe dziewczyny – Wicemistrzynie Polski w koszykówce.
Młode, pełne pasji, wytrwałe, nieustępliwe. Wróciły do domu z medalami, ale w naszych oczach – wróciły jako bohaterki.
Ale każda z tych historii, każda łza szczęścia i każda chwila chwały miała swoje serce bijące w cieniu trybun. Dziękujemy, Trenerze Arturze Czaja:
-Za każdą poranną i wieczorną godzinę spędzoną w sali, gdy inni już spali.
-Za wiarę – tę najcenniejszą, którą dawał Pan każdej zawodniczce, nawet gdy one same ją traciły.
-Za dyscyplinę, ciepło i ogromne serce, które sprawiło, że stały się nie tylko drużyną – ale siostrami.
-Za każdy krzyk z ławki, każde “dasz radę”, każdy gest wsparcia i każde milczenie, które mówiło więcej niż tysiąc słów.
-Za to, że Pan nie tylko wychował koszykarki – ale silne, pewne siebie, młode kobiety, które będą zwyciężać nie tylko na parkiecie.
Dziękujemy również Rodzicom.
Wasza obecność na trybunach, w samochodach, na treningach, Wasze ciche łzy, gorące herbaty, setki kilometrów – to wszystko było paliwem, które pozwalało im sięgać po więcej. Bez Waszego wsparcia i wiary ten medal nigdy nie miałby takiego blasku. To też Wasze srebro – a może nawet złoto…
Szczególne podziękowania kierujemy do Pana Dyrektora Grzegorza Ostrowskiego.
Panie Dyrektorze – dziękujemy, że był Pan z naszymi bohaterami. Za obecność, za słowa otuchy, za dumę, którą nosił Pan na twarzy i w sercu. Za to, że był Pan nie tylko głosem szkoły, ale także jej sercem – wspierając, kibicując, wierząc do samego końca.
To dzięki takim ludziom szkoła staje się miejscem, gdzie niemożliwe przestaje istnieć.
Dziękujemy Wam wszystkim. Za historię, którą dziś napisałyście i którą będziemy pamiętać już zawsze. Dziękujemy za łzy szczęścia, które dziś popłynęły. Dziękujemy za dumę, która zostanie z nami na zawsze. Dziękujemy, że jesteście.
Brawo, Dziewczyny. Brawo, Trenerze. Brawo, Rodzice. Brawo, Panie Dyrektorze.
To był Wasz dzień.
A my mieliśmy zaszczyt być jego częścią.
Redakcja
„Estrada Młodych” to nazwa corocznego wydarzenia artystycznego odbywającego się z udziałem Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży. Cóż w nim niezwykłego? Otóż, na to spotkanie muzyczne zapraszani są szczególnie utalentowani artyści – uczniowie reprezentujący szkoły muzyczne z Łomży, Ełku, Ostrołęki, Płocka i Wysokiego Mazowieckiego.
No właśnie! Wysokiego Mazowieckiego!
16 maja z pierwszym w swej karierze występem z udziałem profesjonalnych filharmoników łomżyńskich wystąpiła Basia Dołęgowska uczennica klasy III Samorządowej Szkoły Muzycznej I stopnia w klasie skrzypiec p. Marzeny Rogińskiej. Uczennica ma już znaczące osiągnięcia: II miejsce na I Ogólnopolskim Konkursie Skrzypcowym” Jak Wieniawski” w Lublinie, III miejsce na XVI Żyrardowskich Spotkaniach Skrzypcowych, nagroda specjalna w XVIII Międzynarodowym Konkursie Muzyki Rozrywkowej i Popularnej w Giżycku, I miejsce w Konkursie Duetów” Zagrajmy Razem”, wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Akordeonowym w Słupcy (duet) i wiele innych, a chodzi dopiero do III klasy I stopnia! Gratulujemy Basi i jej nauczycielowi.
Basia na co dzień jest dowcipną i wesołą osóbką z V c. Dobrze się uczy, ma oddane przyjaciółeczki. Jest skromna, pełna empatii i wrażliwości. Osoba, którą zobaczyliśmy na scenie, to niezwykła skrzypaczka- opanowana, poważna, wyciszona, a przecież dynamiczna i zdecydowana. Bez nut koncertowo wykonała popis gry, nomen omen, Koncertu skrzypcowego A-dur, Allegro giocoso Anatolija Komarowskiego. Brawa! Basia miała imponujące wejście na scenę - jako pierwsza, z utytułowanym dyrygentem p. Jackiem Kraszewskim, powitana przez orkiestrę. Dopiero podczas końcowej prezentacji wszystkich wykonawców dotarło do nas, jaka jest filigranowa i delikatna.
Wiadomo, że na występ naszej koleżanki czekaliśmy z największym zainteresowaniem. Na koncert pojechali uczniowie z klasy IV c i V c oraz ze szkoły muzycznej. Podziwialiśmy też innych wykonawców grających na gitarze, skrzypcach, waltorni, oboju i akordeonie. Trio akordeonistów - świetne! Znany motyw z filmu ”Łowca jeleni”- chwytał za serce, popis utytułowanych skrzypaczek - klasa! Bardzo się też podobał występ oktetu saksofonowego, który przeniósł słuchaczy w scenerię firnową „Piratów z Karaibów”.
Nie każdy piąto - czy czwartoklasista lubi muzykę poważną. Nawet pewnie mało który... Nasza publiczność pojechała na koncert z własnej woli, po południu... głównie dla Basi. Cieszymy się, że pojechała. Z muzyką poważną trzeba się osłuchać, a wtedy na zawsze Wasze serca otworzą się na czarodziejskie dźwięki instrumentów słyszanych na żywo. Nawet jeśli ktoś taki typ muzyki zechce odrzucić, to zrobi to świadomie, to będzie jego decyzja. Najgorzej, jak się krytykuje coś, czego się nie zna. Mamy nadzieję, że jeszcze nie raz wspólnie wyjedziemy do filharmonii.
A co do Basi? Bierzcie autografy! Nie zaszkodzi.
Redakcja
5 kwietnia 2019 r. uczniowie klasy IV C z wychowawcą p. Katarzyną Bartłomiejczuk oraz p. Moniką Kulesza, studenci UTW w Wysokiem Mazowieckiem oraz leśnicy z Nadleśnictwa Rudka, włączyli się w ogólnopolską akcję sadzenia drzew „#1000 drzew na minutę”. Skąd w ogóle taka nazwa? To proste! Leśnicy co roku sadzą ok. 500 mln nowych drzew, co w przeliczeniu na liczbę 365 dni, 24 godzin i 60 minut wynosi 951 drzew. Jeśli w wyliczeniu uwzględnimy także drzewa i krzewy, które sadzone są jednostkowo jako domieszki biocenotyczne, to otrzymujemy liczbę ok. 1000 drzew na minutę.
W tegorocznej akcji sadziliśmy sadzonki świerka w Leśnictwie Trzeciny. Łącznie obsadziliśmy 1,65 ha lasu. Co prawda nie trwało to 1 minutę, ale rezultat wielopokoleniowej pracy był widoczny gołym okiem. Powierzchnia będąca zrębem stała się uprawą leśną.
Zanim jednak przeszliśmy do faktycznego sadzenia, pan leśniczy Adam Stanisławski podkreślił istotę znaczenia odnawiania powierzchni oraz przedstawił sposób i zasady sadzenia drzew.
Pogoda była sprzyjająca, zatem praca szła szybko i bez problemów. Gdy wyznaczony nam obszar pokrył się świerkiem, przejechaliśmy do „Echo lasu”, gdzie czekało na nas ognisko oraz ciepły poczęstunek. Gościnnie odwiedzili nas przedszkolaki z Miejskiego Przedszkola nr 1 i zasadzili symbolicznie kilka drzewek w Alei Przedszkolaka. To nie wszystko. Pan leśniczy Błażej Safaryn zaprezentował nam wiele sygnałów myśliwskich wygrywanych na rogu m. in. "Darz Bór", "Dzik na rozkładzie", "Pobudka", "Na posiłek". Zgadywaliśmy z charakteru dźwięków, co może dany sygnał oznaczać. Zabawa była przednia.
Co dobre szybko się kończy. Po zapewnieniu pana Nadleśniczego Tadeusza Zawistowskiego, że za rok znów się spotkamy, zmęczeni, ale z poczuciem spełnionej misji, wróciliśmy do domu.
Uczestnicy
W tym roku z okazji obchodów dnia św. Patryka nasza szkoła dołączyła do ogólnoświatowej imprezy „A Little bit Irish –bądź zielony”. Było prawie tak jak w Irlandii, czyli bardzo wesoło i jeszcze bardziej zielono. Dla uczniów przewidzianych było wiele atrakcji. Najwięcej zabawy było przy tzw. irlandzkiej ściance, gdzie można było zrobić sobie profesjonalne zdjęcie ze śmiesznymi gadżetami typu: wąsy, czapki, brody i peruki. Niektórzy wyglądali przezabawnie, co można zobaczyć na zamieszczonych zdjęciach.Zainteresowanie było tak duże, że przerwy okazały się za krótkie, aby każdy mógł zrobić sobie zieloną sesję. Wszyscy chcieli skorzystać, panie woźne i inni pracownicy szkoły. Jednak najwięcej frajdy miały przedszkolaki.
W głośnikach na przerwach rozbrzmiewały irlandzkie rytmy. Większość uczniów uczestniczyła w zabawie, zakładając na siebie zielony element stroju np. zieloną koszulkę lub spodnie. Nauczyciele również zaangażowali się w akcję i sami pożyczali uczniom własne zielone ubrania. W naszej szkole było baaaardzo zielono. Klasy, które wywiązały się z zadania w 100%, wylosują jeden dzień, w którym nie będą miały kartkówek ani odpowiedzi przy tablicy, oraz dostaną dodatkowe punkty do „super klasy”. Szczęśliwe klasy to IC, IE, IIC i IIIC. Gratulujemy!
Po przeliczeniu uczniów ubranych na zielono okazało się, że aż 2/3 społeczności szkolnej wzięło udział w akcji. Dziękujemy wszystkim wyrozumiałym nauczycielom, którzy nie pytali osób przebranych na zielono. Jesteście the best ! Akcja była bardzo udana i mamy nadzieję, że wy również się świetnie bawiliście.
Natalia Czarnowska II B/SU
5 listopada w Sokołach odbył się na szczeblu powiatowym finał VIII Międzyszkolnego Konkursu „ Religijne i geograficzne aspekty pielgrzymek- podróży Jana Pawła II”.
Nasze gimnazjum reprezentowała drużyna w składzie: Rafał Kaczyński kl. I a, Andrzej Kaczyński kl. II b, Magdalena Ogrodnik kl. III c. W pierwszej części pisemnej młodzież rozwiązywała test składający się z 30 pytań, co pozwoliło wyłonić 5 najlepszych drużyn. Do finału zakwalifikowały się szkoły według zdobytych punktów:
I. Wysokie Mazowieckie 75p.
II. Szepietowo
III. Sokoły
IV. Rutki Kossaki
V. Czyżew
Na drugą część konkursu złożyły się kategorie:
Młodzież wykazała się obszerną wiedzą na temat nauczania Papieża Polaka. Musiała przy tym współpracować i wykazać się refleksem, bo niektóre zadania wykonywane były na czas.
Oprócz wiedzy gratuluję Magdzie, Rafałowi i Andrzejowi opanowania, gdyż zmagania konkursowiczów były obserwowane przez liczną publiczność, co niewątpliwie potęgowało stres. Swoją obecnością zaszczycili młodzież: wicekurator p. Wiesława Ćwiklińska, ks. Bp Tadeusz Bronakowski, Starosta Wysokomazowiecki p. Bogdan Zieliński, Wójt Gminy Sokoły p. Józef Zajkowski i szereg znamienitych gości- nauczycieli, rodziców.
Miło poinformować, że nasza Wspaniała Trójka zajęła I miejsce drużynowo, a Magda III miejsce indywidualnie.
W tym samym dniu wręczono nagrody w konkursie plastycznym „ Krakowskie spotkania młodzieży z Janem Pawłem II. Wiktoria Roszkowska z III f zdobyła I nagrodę.
Sprawdza się powiedzenie: „Więcej radości i satysfakcji daje trudne zwycięstwo”, a w obu konkursach startowali nie lada rywale.
Anna Jamiołkowska
Gratulujemy młodzieży i nauczycielom uczącym p. Annie Jamiołkowskiej i p. Małgorzacie Boreckiej. Trzymacie poziom!
Redakcja
29 października w naszej szkole odbyła się dyskoteka halloweenowa zorganizowana przez SU.
Godzina 17 00- początek dyskoteki. Do szkoły przybywają uczniowie. Niektórzy przebrani za wampiry, postaci z horrorów z krwią na twarzach. Pierwsze wrażenie? Przerażające! Creeepy! Idziemy na salę, ale najpierw „ścianka” niczym Top Model pod obiektywem pani Moniki Kuleszy. Wchodzimy na halę, rozkręcamy zabawę. Tańczymy, śpiewamy... Aż w końcu muzyka stop! Czas na ogłoszenie wyników konkursu na najlepszy kostium halloweenowy... Zwyciężczyniami zostają uczennice klasy III b- Karolina Skłodowska przebrana za pannę młodą z wypadku i Marcelina Jasina – starsza druhna panny młodej. Królowe balu odbierają nagrody i wracają do tańca. Zabawa trwa do 20 00.
Żal było kończyć. Dziękujemy organizatorom za świetną zabawę , a ci, których nie było, mogą żałować.
Marcelina Jasina III b
23.10.2015 godzina 20:00, to data, która zapisała się w pamięci klasy I c jako nocny maraton filmowy, noc niesamowitych wrażeń, noc po której większość z nas wyszła z nowym doświadczeniem. Staliśmy się bogatsi o wiedzę o nas samych. Właśnie tak. Miały być filmy - i były, ale sednem tego spotkania było poznanie się, otwarcie na drugiego człowieka, empatia.
Chodzimy razem do jednej klasy, a tak naprawdę wcale się nie znamy. Część z was powie, "to głupie, dziecinne, w ten sposób się bawić". Może i tak, ale uwierzcie, że żyjecie obok siebie i nawet nie wiecie, czym interesuje się Jasiek, co w ludziach ceni Zosia, z jakimi problemami boryka się Albert. I właśnie w tę noc, razem z naszą panią Katarzyną Bartłomiejczuk, odsłoniliśmy cząstkę siebie.
Dwugodzinna rozmowa w kółku o nas samych nikogo nie znudziła. Trwałaby dłużej, gdyby nie nasze puste brzuchy, które trzeba było nakarmić. Tu z pomocą przyszła zamówiona wcześniej pizza i przekąski przyniesione z domu.
Potem gry, zabawy, zajęcia sprawnościowe i na koniec wybrane przez nas filmy. Otuleni w koce i śpiwory rozpoczęliśmy nocny maraton filmowy. Niektórzy zdążyli nawet uciąć krótką drzemkę.
Wszystko co dobre szybko się kończy. Mamy nadzieję, że jeszcze nie raz spotkamy się na takiej imprezie. Dziękujemy naszej Pani, za organizację i poświecony nam czas.
Uczniowie klasy I C
Informujemy, że basen jest czynny od poniedziałku do niedzieli od godziny 9:00 do 21:00
Zapraszamy!
Odpłatność za obiady wynosi 5,00 zł za dzień.
Opłatę za obiady proszę uiszczać zgodnie z harmonogramem, jedynie poprzez wpłatę na konto bankowe wraz z danymi ucznia (imię nazwisko i klasa).
75 1020 1332 0000 1702 1018 0786
M.Skłodowska