Drogi uczniu! Z upodobaniem „siedzisz” w Internecie. Zaglądasz na strony nie zawsze kontrolowane przez rodziców. Nie zawsze  bierzesz pod uwagę ostrzeżenia wychowawców. Za to byle anonimowa osoba w sieci staje się dla Ciebie autorytetem, który wymusza Twój posłuch. Byle jaka stronka wyzwala Twoją aktywność. Dlaczego? Wydaje Ci się, że skoro  ktoś w sieci podaje się za Twego przyjaciela, to nim jest. Bzdura!

Wkręcasz się w towarzystwo wirtualne, wydaje Ci się, że jesteś równy ziomek i lubią Cię. Liczysz lajki dla opublikowanych przez siebie zdjęć, komentarzy... Nakręcasz się, przekraczasz niepostrzeżenie jakieś granice: kultury, taktu, przyzwoitości, dobrego tonu, życzliwości...

Hejtujesz- siejesz nienawiść, bo wydaje Ci się, że jeśli kogoś wyzwiesz, a on Cię nie zidentyfikuje, to jesteś gość. Kolejna bzdura!

Co się z Tobą dzieje? Z miłego człowieka stajesz się arogantem, żeby nie powiedzieć: chamem, bo świat wirtualny tak Tobą zawładnął, że zapomniałeś o swojej pierwotnej naturze. Nienawidzisz. Masz satysfakcję ,że o kimś źle napisałeś. O koledze? O nauczycielach? O sąsiadce? A może o rodzicach? Czy dobrze Ci z tym?

Redakcja