My uczniowie klas 8b i 8c, prawie w całym składzie, stawiliśmy się na zbiórkę w mroźny poranek 18.11.2022 r. i z wychowawcami p. Tomaszem Krajewskim, p. Katarzyną Bartłomiejczuk oraz p. Dominiką Krajewską wyruszyliśmy do Warszawy.

Jako pierwszy punkt programu odwiedziliśmy wyjątkowe miejsce, które pomaga zrozumieć współczesną Warszawę - interaktywne Muzeum Powstania Warszawskiego. Upamiętnia ono największą akcję zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie podczas II wojny światowej. Powstanie 1944 roku, bo o nim mowa, na zawsze zmieniło oblicze stolicy Polski.
Multimedialna ekspozycja oddaje atmosferę powstańczej Warszawy, pokazuje nie tylko militarne dzieje 63 dni walk i życie codzienne ludności cywilnej, ale także opisuje powojenny terror komunistyczny. Spacerując po granitowym bruku wśród gruzów zniszczonej stolicy słuchaliśmy opowieści powstańców i obejrzeliśmy powstańcze pamiątki. Zrozumieliśmy, jak się czuli przemieszczający się kanałami żołnierze i zobaczyliśmy z lotu ptaka zrównaną z ziemią stolicę na filmie „Miasto Ruin”.
Zrobiliśmy sobie także zdjęcie z wierną repliką Liberatora B-24J. Z takich samolotów dokonywano zrzutów z pomocą dla walczącej Warszawy.
Serce obiektu stanowi stalowy monument przechodzący przez wszystkie kondygnacje budynku. Jego ściany pokrywają daty kolejnych dni powstania i ślady po pociskach, a z wewnątrz dobiega brzmienie bijącego serca, które symbolizuje życie Warszawy w 1944 roku.

Kolejny punkt programu to musical Romeo i Julia w technice 3D w Teatrze Buffo, czyli miłość w czasach cyberzarazy.
Romeo i Julia 3D to pierwszy na świecie i jedyny w Polsce wodny musical 3D! Historii trudnej miłości dwojga nastolatków z Werony nie trzeba nikomu opowiadać… A może jednak trzeba? Bo po pierwsze, młodzież nie czyta dziś lektur, a po drugie – wersja Janusza Józefowicza jest jedynie inspirowana dramatem Szekspira. Dlatego osi sztuki nie tworzy historia zwaśnionych rodów, ale nieszczęśliwa miłość pary młodych ludzi, którzy nie tylko, mniej lub bardziej skutecznie, bronią się przed zalewem wirtualnego świata (Romeo), ale walczą z brakiem porozumienia i źle pojętego zainteresowania rodziców (Julia). I dlatego w stosunku do oryginału zmienia się prawie wszystko. Prawie – bo pozostają wartości ponadczasowe. Takie, jak przyjaźń, miłość czy marzenia.
Nieodłącznym rekwizytem każdego artysty na scenie, poza ojcem Laurentym, jest telefon komórkowy. Nie służy jedynie do komunikacji, choć to za jego pośrednictwem porozumiewają się wyświetlonymi na wielkim ekranie sms-ami główni bohaterowie.
Po niespełna 15 latach od premiery Romea i Julii świat zmienił się tak bardzo, że trzeba było dostosować spektakl do oczekiwań dzisiejszych nastolatków. Janusz Józefowicz zmienił więc dialogi, przeniósł Rosalinę do wirtualnej rzeczywistości, zaprosił do zespołu rapera Pono a tradycyjną scenografię zastąpił obrazem 3D.
Już same te wszystkie nowinki technologiczne wystarczyłyby, żeby spektakl wyróżniał się spośród tysięcy innych adaptacji Szekspira.
Uważamy, że powinni obejrzeć go wszyscy młodzi ludzie, ale nie dlatego, że jest lekturą szkolną. Powinni obejrzeć go również, a może przede wszystkim dorośli. Bo kiedy oni sami chcieli się kiedyś ukryć przed rodzicami, po prostu uciekali z domu. A ich dzieci – uciekają w cyberrzeczywistość. O tym właśnie opowiada Julia w scenie w ruinach starego kościoła, kiedy mówi, że chciała wystraszyć rodziców, żeby zwrócić na siebie ich uwagę. „Uciekłaś z domu?” - pyta Romeo. „Nie, weszłam do sieci i długo z niej nie wychodziłam. Nikt mnie nie szukał…” – odpowiada ze smutkiem dziewczyna. Jeszcze bardziej wymowna jest scena rozmowy Julii z matką, która nie tylko nie dostrzega emocji targających córką, ale przekłada na następny dzień rozmowę, której nigdy nie będzie jej już dane odbyć.
Czy się podobało? Zdania są podzielone. Najważniejsze, że przekaz był jasny i dostosowany do percepcji nastolatka.

Po dawce emocji, mogliśmy ochłonąć i pomyśleć o przemijającym życiu spacerując wśród alejek Cmentarza na Powązkach.
Na koniec coś dla ciała – czas wolny i posiłek w centrum handlowym Arkadia.

Wycieczka dobiegła końca. Szkoda, że to już ósma klasa i był to być może ostatni nasz wyjazd do teatru w takim składzie. Dziękujemy naszym wychowawcom, że zarazili nas miłością do sztuki. Będziemy to pielęgnować.

Uczestnicy