Po wzniosłych przeżyciach przedpołudniowych 9 października - mszy świętej, przekazaniu sztandaru, apelu i ...obecności telewizji (xd) - nadszedł czas na rozluźnienie. SU wraz z opiekunami zorganizował czwartoklasistom i siódmoklasistom zabawę otrzęsinową. Zanim młodzież i dzieci ruszyli w tany, czekały konkurencje „sprawdzające” wartość nowych uczniów. Najpierw przywitanie „króla” poprzez pocałowanie kolan, które były wysmarowane ketchupem i musztardą. Przemyślne czwartaki całowały...swoją rękę. Brawa za pomysłowość! W dalszej kolejności - narysowanie swojej wychowawczyni. Wyszły piękne portrety, bo trzeba jakoś zapunktować na starcie, a i- przyznać należy- modelki były piękne. Jak „koty” to i mleko, które na czas wypito przez słomki. Potem jedzenie jabłka beż użycia rąk i dmuchanie bardzo mocnych balonów do momentu ich pęknięcia. Koronną konkurencję było ułożenie wiersza o wychowawczyni... Rosną poeci, rosną!

Su sprawdził kreatywność, sprawność, życzliwość i żywiołowość nowych uczniów. Ogłoszono werdykt: nadają się do szkoły, są wręcz pożądani, bo wniosą nową energię. I wtedy przyszedł czas na tańce.

Dziękujemy SU i opiekunom za zorganizowanie przedniej zabawy, a samym siódmo - i czwartoklasistom za zaangażowanie. Teraz już można zetrzeć z ręki lub czoła napis ”kot”.

Redakcja