Od wielu lat ludzie wykazują się brakiem cech, które determinują ich siłę woli. Niechęć do pracy, pomocy innemu człowiekowi, czy udaremnianie rozmowy… Wszystko to z powodu wstydu. Są to zjawiska, które występują w naszym społeczeństwie od dłuższego czasu. Utrudniają nam życie codzienne. Najczęściej dzieje się tak u młodzieży naszej ery. Czemu? Ach, komunikatory internetowe, przesyłanie wiadomości na odległość. Pozwala nam to dogłębnie ukryć nasze emocje, wyraz twarzy, uniknąć kontaktu wzrokowego, który jest najgorszy. Czy osoba, z którą piszesz, potrafi z Twojego wyrazu twarzy zorientować się, jak się czujesz? Czy wiadomości oddają takie wrażenie jak mowa, która zależnie od Twojego obecnego stanu jest zmienna? Jedynym sposobem są tzw. „emotikony” . Pokraczny uśmiech, twarzyczka z łezką czy inne głupoty, to jedyne możliwości na oddanie własnych uczuć podczas wymiany wiadomości tekstowych.
Naprawdę utrudnia to rozmowy twarzą w twarz. Człowiek przyzwyczajony do krycia swych emocji nie potrafi robić tego w życiu codziennym. Powoduje to niechęć do działania, pracy, funkcjonowania.
Pozdrawiam, Rodney Lewis
Redakcja czeka na Wasze głosy w tej sprawie. Chętnie je opublikujemy.
Inne przemyślenia mam co do artykułu o nieśmiałości, wstydzie. Jako dokładnie taka osoba (przysięgam, muszę walczyć ze sobą wewnętrznie, aby zgłosić się do tablicy!) postaram się również do tego odnieść.
Zauważyłam, że autor tekstu obwinia za to rozwijającą się technologię. W moim przypadku i pewnie nie tylko, wcale nie jest to spowodowane godzinami przesiedzianymi na Facebooku. U wielu osób jest to po prostu cecha charakteru, która była z nimi od zawsze. Wywołują to przeżycia z dzieciństwa, problemy, wychowanie i środowisko, w którym żyjemy. Nie przeczę - duży problem sprawia wyrażanie uczuć, patrzenie w oczy. Wygodniej jest pisać. Jednak czy to wina technologii? To tylko narzędzie w rękach człowieka, które nie jest samo z siebie złe. Myślę, że trzeba szukać problemu w sobie, przemyśleć i zadać sobie kilka pytań. Kiedy pierwszy raz zauważyłem u siebie takie zachowanie? Z przesadnym wstydem i nieśmiałością trzeba walczyć, a jeśli samemu nie daje się rady - trzeba zgłosić się po specjalistyczną pomoc.
Rybe