12 czerwca 2017 r. trzecioklasiści bawili się na ostatniej swojej imprezie tanecznej w gimnazjum. Było fantastycznie. Wprawdzie na początku dłuuugo się nastrajali do tańców, ale pod koniec nikt nie chciał zejść z parkietu i muzyka przedłużana była to o jeden kawałek, to o dwa, to o taniec z wychowawcami...z rodzicami...Sposobów było wiele.
Bal rozpoczęła dyrektor Ewa Turlewicz, życząc udanego i mile spędzonego w gronie rówieśników czasu. Niemiły obowiązek zakończenia należał do dyrektora Jarosława Jankowskiego.
Cóż, co dobre, szybko się kończy. Pięknie ubrane dziewczęta zamieniły szpileczki na balerinki, chłopcy nieco poluźnili muszki i koszule, ale powszechnie krytykowane disco polo królowało do końca na parkiecie. Zabawa jest po to, by w swojskim gronie poszaleć do upadłego i nabrać dystansu do stresujących wydarzeń ostatnich dni (poprawianie ocen, walka o promocję czy średnią). To okazja do wywiązania się różnych dyskusji w męskim, damskim lub mieszanych gronach przy suto zastawionych stołach. Na co dzień brakuje na to czasu.
Miło było popatrzeć, jak wszyscy na koniec się zintegrowali i nie było już podziału na klasy, ucichły wszystkie animozje i energia młodości ruszyła całą parą.
Dziękujemy rodzicom za zorganizowanie balu, za smakowite kanapki i tony ciast, którymi jeszcze następnego dnia się będziemy pożywiać, za opiekę i troskę o nasze bezpieczeństwo. Bal naprawdę uświadomił, że to już naprawdę rozstanie z gimnazjum.
Trzecioklasiści