23 listopada klasy I a, I b i I d wyruszyły na wycieczkę do Warszawy. Organizatorki p. Małgorzata Borecka i p. Joanna Ścisłowicz oraz opiekunki p. Alina Puławska i p. Luiza Borawska zadbały o atrakcyjny program wyjazdu- różnorodny, pouczający i rozrywkowy zarazem.

Pierwszy punkt to Muzeum Katyńskie. Miejsce bardzo przygnębiające i smutne. Portrety pomordowanych w Katyniu, Charkowie, Miednoje i innych miejscach kaźni, listy od i do bliskich, przedmioty codziennego użytku znalezione w mogiłach, a teraz upamiętnione w licznych relikwiarzach – to wszystko można było zobaczyć w nowoczesnym muzeum w interaktywnych gablotach, na filmach i na ekspozycjach. Wrażenie robią nieprzełamane nieśmiertelniki, prymitywnie rzeźbione szachy, domino, buty, okulary w rogowej oprawie z popękanymi szkiełkami, kosmetyki jak np. mydło do mycia zębów... W pomieszczeniach na ścianach maszerujące szeregiem cienie... Groza i przerażenie, że tyle istnień ludzkich zniknęło z życia narodu i bliskich. Pamięć o 22 tysiącach pomordowanej polskiej inteligencji- oficerach, dziennikarzach, filozofach, nauczycielach czy lekarzach. Przewodniczka opowiedziała o czterech deportacjach w głąb Rosji rodzin zabitych więźniów, o wysiłku wielu osób, by tę zbrodnię przypisywaną przez Stalina Niemcom jak najszybciej ujawnić całemu światu. Do dziś nie ma list katyńskich z terenów Białorusi, do dziś jest wiele niewyjaśnionych spraw, które pewnie na zawsze pozostaną białymi plamami w historii. Żaden ze zbrodniarzy nie został ukarany. Rodziny pomordowanych cierpiały przez całe życie , będąc szykanowane przez władze PRL-u. Otoczenie cytadeli, gdzie mieści się muzeum, jest symbolicznie zaaranżowane. Mieści się tu plac apelowy, drzewa” katyńskie pełnią wieczną straż nad zmarłymi, a dojście do muzeum przecina zygzak- krwawa blizna w historii, ślad na polskim narodzie.

Kolejne miejsce było  także był bardzo pouczające- Niewidzialna Wystawa. Czy zastanawiałeś się kiedyś, ile zawdzięczasz zmysłowi, jakim jest wzrok? Powinieneś zatem odwiedzić to miejsce, a przekonasz się, że jesteś szczęściarzem! Widzisz. Widzisz kolegę, koleżankę, schody, ulicę, litery, ukochany tablet...Wszystko. W 80 % wzrokiem odbierasz rzeczywistość. A gdybyś go stracił? Szczegółów na temat wystawy ci nie zdradzimy. Pojedź tam po refleksję, że twoje problemy są łatwiejsze do rozwiązania niż myślisz.A z nudą, na którą bezmyślnie narzekasz, możesz poradzic sobie sam.

Po posiłku w galerii handlowej czas na spektakl „ Romeo i Julia „ w Studio Buffo”. Nowoczesna inscenizacja Józefowicza i Stokłosy niezmiennie urzeka pięknem. Po raz setny widz zadaje sobie pytanie: „Dlaczego ta historia tak się zakończyła?”Po raz setny po wielu twarzach popłynęły łzy wzruszenia po wysłuchaniu dylematów młodziutkiej zakochanej Julii i dręczonego koszmarami Romea. Efekty świetlne, śpiew, choreografia, taniec, muzyka- o tym nie trzeba wiele mówić. Kto zna istotę musicalu, ten wie, czego można się spodziewać po tym gatunku.  Z pozycji opiekuna nie do przecenienia jest widok gimnazjalistów z otwartymi buziami podziwiających przebieg wydarzeń. I o to chodzi! O emocje! O refleksje! O przeżycia artystyczne!

Kto jeździ na wycieczki autokarowe, ten wie, że tam żadna minuta nie jest stracona. Życie towarzyskie kwitnie! Tańce, śpiewy... „Hej, ziom...”, „Elo, elo...”, „wodospady...”, „ capitan Cox...”(pi..),.(pi...),(pi...)- to miszmasz dźwięków w dowolnej konfiguracji kojarzący się uczestnikom z tym wyjazdem. Niepodzielny król autokaru hip hop czy rap czy „ hip- rap”- jak kto woli. Dużo rytmu, dużo powtórzeń, sporo...wulgaryzmów. Czy wiecie, że ich stosowanie bywa celowe, jak np. w oglądanym przedstawieniu, kiedy to ojciec Julii nie wytrzymuje napięcia i po prostu rzuca przekleństwo? Byliście oburzeni?

A co, kiedy wulgaryzmy tworzą tylko rytm? Kiedy wykonawcy tylko w wulgarności upatrują sensu swojego przekazu? Kiedy kaleczą uszy przypadkowych słuchaczy? Co wtedy? Wtedy, kochani, zakłada się słuchawki. Macie taki dostęp do różnych wykonań, że i rodzic, i nauczyciel są bez szans. Nie każdy jednak gustuje w takiej muzyce, choć, jak widać było w autokarze, prawie każdy ją dobrze zna.

Dzień 23 listopada-dzień refleksji, różnorodnych wrażeń... Dziękujemy opiekunom. Ten skład wycieczkowiczów na pewno z chęcią pojedzie raz jeszcze. Teraz czekamy na Wasze opinie o wycieczce. Zostaną opublikowane na pewno!

Uczestnicy wycieczki

i Redakcja